Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama
Reklama PCN oświeć mnie
Reklama Powiat Rzeszowski

Kapłan wydalony z duchowieństwa za grzechy przeszłości

Podziel się
Oceń

Józef G., były proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Tarnobrzegu, który został skazany za molestowanie ministranta, nie jest już księdzem. Decyzją Watykanu i sandomierskiego Sądu Biskupiego został wydalony ze stanu kapłańskiego 4 kwietnia br.
Kapłan wydalony z duchowieństwa za grzechy przeszłości

Źródło: pixabay

Pierwszy proboszcz parafii na tarnobrzeskim Dzikowie, a następnie szanowany duchowny w Ostrowcu Świętokrzyskim. Józef G., w przeszłości wykorzystywał seksualnie 12-letniego ministranta, a w późniejszych latach nakłaniał go do fałszywych zeznań.

W 2006 roku wówczas 12-letni chłopiec poskarżył się swojemu katechecie, że proboszcz go molestuje seksualnie. Po latach były ministrant opowiedział Radiu Ostrowiec o tym czego doświadczył na terenie parafii w Tarnobrzegu.:

- To były czynności, do których doszło 6 lub 7 razy. Polegały one na obejmowaniu mnie, całowaniu po różnych częściach twarzy, również niestety z wkładaniem języka do moich ust. Również był ten niewłaściwy dotyk po całym ciele, w tym też po narządach płciowych – wyjaśniał.

Zaalarmowany wikary doradził mu nagranie oprawcy i powiadomienie kurii. Taśma magnetofonowa z wypowiedziami proboszcza trafiła więc do kurii, a Biskup Ordynariusz i Biskupowi Pomocniczy obiecali zająć się tym wszystkim. Sprawa była jednak tuszowana, a jedynym skutkiem było przeniesienie proboszcza przez poprzedniego ordynariusza miejsca, bp. Andrzeja Dzięgę, do parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Ostrowcu Świętokrzyskim. Tam Józef G. nauczał dzieci w szkole podstawowej, a także (za zgodą władz kościelnych) podjął się pracy wykładowcy w tamtejszej szkole wyższej. Przeniesiony został również wikariusz, który stanął w obronie chłopca i złożył zawiadomienie o postępowaniu swojego przełożonego.

Śledztwo zostało wszczęte w 2019 roku po tym jak nowe władze diecezji sandomierskiej przypomniały o tej sprawie. Przedstawiciel Sądu Biskupiego złożył wówczas do prokuratury doniesienie. Niestety, dowody, w tym nagranie, zaginęły, najprawdopodobniej w czasie gdy biskupem sandomierskim był jeszcze Dzięga.

Drugi zarzut dotyczy zastraszania poszkodowanego. Kiedy sprawa została nagłośniona, Józef G. wielokrotnie do niego wydzwaniał, grożąc mu śmiercią, jeśli ten nie odstąpi od złożenia zeznań.

W 2020 roku Józef G. został tymczasowo aresztowany, a po śledztwie oskarżony o molestowanie seksualne chłopca. Za zarzucane mu czyny sąd skazał w 2021 roku, wówczas 58-letniego, księdza na łącznie 3 lata pozbawienia wolności. Józef G. ma również zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym we wszelkich formach oraz zbliżania się na odległość mniejszą niż sto metrów przez okres ośmiu lat. Przez osiem lat od opuszczenia więzienia nie może będzie mógł także prowadzić wszelkich działalności, które są związane z wychowaniem i edukacją małoletnich. Prokuratura potwierdziła także, że nie był jedyną ofiarą ks. Józefa G. Równolegle wszczęto wobec niego kościelne postępowanie kanoniczne.

Józef G. odsiedział swój wyrok i przebywa na wolności. Według nieoficjalnych informacji przebywał w jednym z domów dla księży emerytów. Wkrótce jednak to się może zmienić, bowiem Watykan zastosował wobec niego najsurowszą z sankcji w prawie kanonicznym.

Sprawa byłego już księdza wpłynęła również na los ówczesnego biskupa sandomierskiego, dziś arcybiskupa Andrzeja Dzięgi – Stolica Apostolska zdjęła go z urzędu i odesłała na emeryturę. Decyzja ta wiązała się z zarzutami tuszowania przypadków pedofilii w kościele, w tym m.in. sprawy księdza z Tarnobrzega. Dodatkowo, zeznania złożone przez Dzięgę w sądzie podczas procesu księdza G. wzbudziły wątpliwości co do ich prawdziwości. W związku z tym Państwowa Komisja ds. Pedofilii rozważa postawienie mu zarzutów składania fałszywych zeznań.

Chociaż byłemu księdzu G. przysługuje prawo do odwołania się od decyzji Watykanu, prawdopodobieństwo uwzględnienia jego apelacji jest niewielkie, biorąc pod uwagę wyrok skazujący wydany przez sąd powszechny. 

- Zostałem zaproszony do Kurii Diecezjalnej w Sandomierzu, gdzie w Sądzie Biskupim odczytano mi dekret Stolicy Apostolskiej w sprawie Józefa G. Na jego mocy został on wydalony ze stanu duchownego. To mnie satysfakcjonuje, potwierdza, że to on był sprawcą, a ja ofiarą. Ponieważ jednak w czasie tych wszystkich lat, kiedy walczyłem o sprawiedliwość, rzucano na mnie kalumnie, zażądałem, by dekret został odczytany w kościołach diecezji, a szczególnie w kościele pw. Miłosierdzia Bożego w Tarnobrzegu. Tam jeszcze niedawno to były proboszcz był bohaterem, a ja czarnym charakterem. Niech więc wierni w parafii, gdzie Józef G. dopuścił się swoich czynów, poznają prawdę i decyzję Watykanu – powiedział „Tygodnikowi Nadwiślańskiemu” molestowany przez Józefa G., dzisiaj już 30-letni mężczyzna.

Warto dodać, pomimo doznanej w młodości traumy, mężczyzna, idąc za głosem powołania kapłańskiego, wstąpił do seminarium duchownego. Obecnie jest klerykiem.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Więcej o autorze / autorach:

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama