Niezmiennie od lat obserwujemy, jak kandydaci oraz ich sztaby wyborcze zawieszają swoje materiały wyborcze w miejscach, gdzie tylko zechcą, nie zważając na przepisy prawa ani dobro wspólne społeczeństwa. Przydrożne płoty, barierki drogowe, ronda, a nawet skrzyżowania stają się areną walki o uwagę wyborców. Niestety, często w imię tej walki łamane są zasady bezpieczeństwa drogowego, a banery zasłaniają nie tylko widoczność, ale i wyjazdy oraz pasy ruchu, co staje się poważnym zagrożeniem dla uczestników ruchu drogowego.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Co więcej, problem nie ogranicza się jedynie do bezpieczeństwa drogowego. Nierzadko banery wyborcze zostają źle przymocowane i w efekcie złej pogody, jak deszcz czy silny wiatr, kończą swoją podróż na chodnikach czy ulicach, tworząc dodatkowe utrudnienia dla pieszych i kierowców.
Jednak nie tylko kwestie bezpieczeństwa są problemem. Ta plaga banerów wyborczych staje się również źródłem estetycznego niepokoju dla mieszkańców. Spacerując ulicami miast, trudno nie zauważyć wizualnego chaosu, który narusza spokój i estetykę otoczenia.
Najbardziej niepokojące jest jednak to, że mało kto egzekwuje odpowiednie zachowania, zgodne z przepisami i zasadami współżycia społecznego. W chwili obecnej dla kandydatów liczy się tylko to, by ich banery zawisły i były widoczne do wyborów, a czy robią to z poszanowaniem prawa i przestrzeni publicznej, pozostaje kwestią drugorzędną. Ważne kto więcej, kto wyżej, kto trafi przed oczy wyborców.
Wielu wyborców jest zniesmaczonych takim zachowaniem i samym widokiem tej wszechobecnej "banerozy". W mediach społecznościowych nie brakuje głosów oburzenia oraz zdjęć dokumentujących absurdy w rozmieszczeniu banerów wyborczych. Internauci pytają, czy to jest jedyny sposób na prowadzenie kampanii wyborczych w XXI wieku, czy może czas na wprowadzenie bardziej odpowiedzialnych i kontrolowanych praktyk.
Napisz komentarz
Komentarze