Zgłoszenie o wypadku wpłynęło do służb ratunkowych kilka minut po godzinie 1, w nocy z soboty na niedzielę (17/18.02.).
- Ze wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu zdarzenia wynika, że kierujący toyotą 40-letni mieszkaniec Dynowa, jadąc ulicą 3 maja, z niewyjaśnionych przyczyn wjechał do rowu, dachował, po czym jego auto się zapaliło - relacjonuje naszej redakcji asp. Magdalena Żuk, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
W wyniku tego koszmarnego wypadku ranne zoostały cztery osoby: to kierujący toyotą, jego 37-letnia żona oraz dwoje dzieci w wieku 8 i 12 lat.
- Prawdopodobną przyczyną mogło być zaśnięcie kierowcy - przekazała asp. Żuk. Okoliczności tego wypadku są jednak dalej ustalane.
ZDJĘCIA Z MIEJSCA WYPADKU:
Na miejscu pracowało pięć zastępów straży pożarnej, cztery zespoły ratownictwa medycznego oraz policja.
Napisz komentarz
Komentarze