W ubiegły weekend 23-latek z gminy Wojaszówka poprosił kolegę o podwiezienie na stację benzynową. Tam spotkał dwóch znajomych, którzy zaproponowali mu podwózkę do domu. Mężczyzna wsiadł do ich dostawczego samochodu, nie podejrzewając, jaki koszmar go czeka.
Zamiast do domu, porywacze zabrali go w inne miejsce, gdzie dołączyło do nich dwóch kolejnych mężczyzn. Tam wyciągnęli go z auta, skopali i wrzucili do przestrzeni ładunkowej. Podczas jazdy, która trwała około pół godziny, 23-latek był bity, a porywacze grozili śmiercią jemu i jego dziewczynie.
Horror w lesie
W lesie napastnicy kontynuowali swój brutalny atak. Bili pokrzywdzonego pałką teleskopową i drewnianymi listewkami, doprowadzając go do stanu bezbronności. Następnie zabrali mu ubranie, buty, dwa telefony komórkowe i gotówkę. Zmusili go też do rozebrania się, nagrywając to telefonem.
Po całym zdarzeniu 23-latek zdołał uciec i dojść do najbliższej drogi, skąd udał się do domu. Tam powiadomił o napaści policję.
Trzech podejrzanych zostało szybko zatrzymanych. Usłyszeli oni zarzuty naruszenia wolności, naruszenia intymności seksualnej, rozboju i lekkiego naruszenia ciała. Dwaj z nich przyznali się do winy, a trzeci potwierdził swój udział w zdarzeniu.
Sceny jak z filmu grozy
Prokuratura Rejonowa w Krośnie prowadzi śledztwo w tej sprawie. Trwają czynności mające na celu ustalenie szczegółowych motywów działania sprawców. Za popełnione przestępstwa grozi im kara do 8 lat więzienia. - Sprawa ma charakter rozwojowy. Analizujemy okoliczności zdarzenia, ustalamy motywy działania sprawców i wyjaśniamy, jaką rolę odgrywały poszczególne osoby - przekazał Sławomir Merkwa, prokurator rejonowy w Krośnie.
Policja apeluje do wszystkich osób, które mogą posiadać informacje na temat tego zdarzenia, o kontakt z Komendą Miejską Policji w Krośnie.
Napisz komentarz
Komentarze