Do pożaru doszło w środę (24.01.) po godzinie 22. Zgodnie ze wstępnymi ustaleniami policji, pierwszym pojazdem, który stanął w ogniu, był Ford Fiesta, wyposażony w instalację gazową. Asp. sztab. Magdalena Żuk, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie, sugeruje, że pożar mógł być spowodowany zwarciem w akumulatorze tego konkretnego modelu. - Najprawdopodobniej w Fordzie doszło do zwarcia w akumulatorze – mówi rzeczniczka.
Ogień z Forda szybko przeniósł się na sąsiadujące z nim pojazdy – Volvo oraz Mercedesa. Mercedes z poniesionymi stratami na prawym boku i wnętrzu, a Volvo z nadpalonym lewym bokiem i uszkodzeniami w środku, stały się kolejnymi ofiarami żywiołu.
Kapitan Jan Czerwonka, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie, informuje, że akcję gaśniczą prowadziło siedmiu strażaków, którzy skutecznie opanowali pożar w ciągu 30 minut. Niestety, Ford Fiesta został kompletnie strawiony przez płomienie.
- Nikomu nic się nie stało – dodaje kpt. Czerwonka, niosąc, chociażby odrobinę pocieszenia dla poszkodowanych właścicieli.
Mimo że wysokość strat nie jest jeszcze znana z powodu braku złożonych wniosków o ściganie, policja już zapowiada powołanie biegłego ds. pożarnictwa. Jego ekspertyza ma rzucić światło na okoliczności, które doprowadziły do tragedii na parkingu przy Rymanowskiej.
Napisz komentarz
Komentarze