Dach szkoły został uszkodzony w czerwcu na skutek gradobicia. Wówczas doszło do zawalenia się sufitu w przejściu na salę gimnastyczną. Dyrekcja szkoły zapewniała, że sytuacja jest pod kontrolą i wkrótce zostanie przeprowadzona naprawa dachu.
Jednakże, jak wynika z informacji przekazanych nam przez rodziców, sytuacja w szkole nie uległa poprawie. Wciąż występują przecieki, a wilgoć w salach lekcyjnych utrudnia naukę i pracę.
Wilgoć, grzyb, spadające kasetony...
Dyrekcja szkoły, wcześniej niż inne placówki edukacyjne w Rzeszowie, włączyła ogrzewanie. Do szkoły trafiły też osuszacze powietrza. Wszystko to miało pomóc w walce z panującą wilgocią. Rodziców jednak to nie satysfakcjonuje.
- W szkole śmierdzi okropnie pleśnią, tak że dzieci boli głowa i robi się im niedobrze. Jedna dziewczynka straciła przytomność i musiało przyjechać po nią pogotowie z tego powodu. Inne dzieci są zwalniane z lekcji wcześniej, bo nie mogą wysiedzieć w tak śmierdzących klasach. Były również złamania kończyn ze względu na pośliźnięcie się na kałużach wody, stojącej na sali gimnastycznej, na której normalnie przeprowadzany był wf! Namoknięte kasetony spadające z sufitu przy dzieciakach - mówi jeden z rodziców. - Grzyb na ścianach nie jest widoczny, gdyż został on zamalowany farbą - dodaje inna kobieta, odbierająca córkę ze szkoły.
Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 6 apelują do władz miasta o jak najszybsze rozwiązanie problemu. - Nie możemy dłużej czekać. Nasze dzieci muszą mieć bezpieczne warunki do nauki - alarmują.
ZOBACZ ZDJĘCIA ZE SZKOŁY:
Dyrektor szkoły, Tomasz Noworól, przyznaje, że sytuacja jest trudna. - Dach jest obecnie zabezpieczony, ale ostatnie opady śniegu spowodowały, że w niektórych miejscach pojawiły się nieszczelności. Na bieżąco monitorujemy sytuację i usuwamy usterki - mówi, dodając, że warunki pogodowe w listopadzie i w grudniu uniemożliwiły przeprowadzenie naprawy dachu.
Remont konieczny "na wczoraj"
- Jak najszybciej trzeba naprawić uszkodzony dach i wdrożyć pilną procedurę odgrzybiana całego budynku. Zważywszy na fakt obecności dzieci, nie możemy w żadnym wypadku narażać ich zdrowia na kwestie związane z zagrzybieniem i zawilgoceniem obiektu publicznego - mówi Mateusz Maciejczyk, radny Rzeszowa.
- Zabezpieczyliśmy 1,5 mln zł w budżecie miasta na konieczny remont. W tej chwili priorytetem jest skuteczna naprawa dachu, będąca przyczyną problemów. W tym czasie w zalanych pomieszczeniach pracować będą osuszacze. Wkrótce i w salach lekcyjnych rozpoczną się konieczne prace remontowe - zapewnia Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.
We wtorek (19.12.) w szkole odbyło się spotkanie dyrekcji placówki i rady rodziców ze Zbigniewem Burym - dyrektorem Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Rzeszowa. Pieniądze na remont są, ale co zrobić z uczniami, kiedy dwie sale lekcyjne zostaną wyłączone na czas koniecznego remontu?
Wśród propozycji, które padły na wtorkowym spotkaniu pojawiły się pomysły przeniesienia nauki wybranych oddziałów do pobliskiej filii Rzeszowskiego Domu Kultury. Padła też propozycja, aby zajęcia przez pewien czas odbywały się hybrydowo. Do szkoły mieliby chodzić przede wszystkim uczniowie klas 1-3 i klasy 8, a w miarę możliwości hybrydowy tryb nauki objąłby uczniów z oddziałów 4-7. Za takim rozwiązaniem jest sama rada rodziców.
Decyzję o funkcjonowaniu szkoły podczas remontu musi podjąć dyrektor Tomasz Noworól. Jak przekazał w środę naszej redakcji, do tej pory nie podjął żadnej decyzji w tej sprawie. - Zostanie ona podjęta w najbliższych dniach, tak żeby zapewnić prawidłowe funkcjonowanie szkoły - zapewnia. Wtedy, jak przekazał, najpierw poinformuje o niej samych rodziców.
Napisz komentarz
Komentarze