Na Podkarpaciu mamy odwilż. Dodatnia temperatura sprawia, że zalegający na budynkach śnieg staje się bardzo ciężki. Niestety tylko w niedzielę strażacy odnotowali już dwie interwencje przy usuwaniu skutków zawalonych dachów - na szczęście na budynkach gospodarczych.
Do pierwszego zdarzenia doszło w Rudnej Wielkiej. Pod naporem śniegu całkowicie runął dach na murowanej przybudówce budynku mieszkalnego. Chwilę później niemal identyczna sytuacja wydarzyła się w niedalekiej Świlczy. W obu przypadkach interweniowali strażacy. Na szczęście nikomu nic się nie stało - słyszymy od rzeszowskich strażaków.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z INTERWENCJI STRAŻAKÓW W RUDNEJ WIELKIEJ:
Śnieg na dachu jest zimą zjawiskiem tak powszechnym, że praktycznie nie zwraca się na niego uwagi. - Niestety, często stanowi groźne obciążenie dla konstrukcji nośnej dachu. Jeden metr sześcienny puchu śniegowego waży do 200 kg, śniegu mokrego 700-800 kg, a lodu ok. 900 kg. Mokry śnieg jest cięższy od białego puchu - przypominają strażacy.
Śnieg zalegający na dachu może być przyczyną tragedii, zwłaszcza gdy nie usuwa się go z dachów płaskich i dużych. Niebezpieczne dla zdrowia i życia są także lodowe sople i nawisy śniegowe. Trzeba je usuwać na bieżąco, by nie stanowiły zagrożenia dla ludzi.
Napisz komentarz
Komentarze