W Rzeszowie niedawno zakończyła się budowa wieżowca przy Moście Zamkowym. Budynek o zróżnicowanej bryle ma 17 kondygnacji od strony Podwisłocza i 9 kondygnacji od strony Wisłoka. W obiekcie znajduje się 365 mieszkań, w podziemiu zaś dwie kondygnacje parkingowe, które mają pomieścić 360 samochodów. Partery przeznaczone zostały pod lokale handlowo-usługowe. Od 14 do 17 piętra zlokalizowano część biurową.
Nasz Czytelnik zwrócił jednak uwagę na, delikatnie mówiąc, niestandardowy plac zabaw. Ten, który znajduje się w inwestycji firmy Hartbex określił mianem "patoplacu" zabaw.
"Patoplac zabaw" niczym spacerniak w więzieniu dla dzieci
- Szukam mieszkania w Rzeszowie. Postanowiłem zadzwonić do Apartamentów Zamkowych II, bo tam o dziwo, jest jeszcze wiele wolnych mieszkań. Obsługującą mnie panią zapytałem o mikroskopijny plac zabaw zawierający jedną malutką zjeżdżalnię. Pracownica Hartbexu z rozbrajającą szczerością poinformowała mnie, że jak mi się nie podoba, to nie muszę kupować mieszkania w tym kompleksie. Zatem nie kupię! - napisał nasz czytelnik. - Nigdy nie wybrałbym oferty dewelopera, który w patologiczny sposób, zaprojektował plac zabaw, miejsce, które jest ważne dla osób z dziećmi. Obecnie to miejsce to wygląda jak spacerniak w więzieniu dla dzieci - powiedział nasz rozmówca. Czytelnik zauważa, że decydując się na zakup mieszkania, oprócz lokalizacji, metrażu, czy położenia na stosownej kondygnacji często patrzy się na sposób ustanowienia okien i rozmieszczenia pomieszczeń, ale też na dodatkowe atrybuty, jak przynależność balkonu do własnego "M" i placu zabaw dla dzieci.
Sprawdziliśmy doniesienia naszego czytelnika i rzeczywiście, na kilku metrach kwadratowych ogrodzonego terenu rozsypano piasek, a na jego środku postawiono zjeżdżalnię dla dzieci. Zdecydowanie więcej miejsca poświęcono za to urządzeniu terenów zielonych. Pytaliśmy dewelopera, czy plac zabaw przy "Apartamentach Zamkowych II" dostosowany jest do potrzeb mieszkańców oraz, czy jest to jego ostateczna wersja. - Plac zabaw został zrealizowany zgodnie z wydanym przez Prezydenta Miasta Rzeszowa pozwoleniem na budowę - poinformował nas krótko Łukasz Weselak, przedstawiciel Hartbexu.
- Póki co taka wersja placu zabaw zostanie, bowiem wspólnota mieszkaniowa nie ma funduszy na jego rozbudowę - przekazała Patrycja Marszałek z firmy Rzeszowski Zarządca Nieruchomości sp. z o.o., która zarządza obecnie tym obiektem. - Nie było skarg ze strony mieszkańców bloku, aby plac zabaw był nieodpowiedni - dodała. - Dla mnie to typowy przykład patodeweloperki, ktoś, kto to projektował i ten, co to zatwierdzał, chyba zapomniał o zdrowym rozsądku - kwituje jednak Czytelnik.
Polska patodeweloperką stoi ?
Patodeweloperką nazywamy ogół działań deweloperów budowlanych, który ze względu na działania względem klientów oraz sposób projektowania obiektów pozostaje w sprzeczności z dobrymi praktykami, przepisami powszechnie obowiązującego prawa (niekiedy określa się to jako "burzenie prawa") oraz ogólnie przyjętymi zasadami estetyki i urbanistyki. Jak widać, nie tylko same budynki mogą być kategoryzowane do tego zjawiska.
Mikroskopijne, ogrodzone place zabaw, powstały już przy nowym bloku przy ul. Piłsudskiego w Gorzowie, Zielonej Górze czy Kielcach. Niestety rzeszowski przykład "patoplacu zabaw" z inwestycji Hartbex deklasuje rywali. Czy i w Rzeszowie trend budowania mikroskopijnych zabaw zagościł na dobre?
Obecnie przepisy budowlane nie nakładają obowiązku budowy placów zabaw dla dzieci wraz z budynkami mieszkalnymi. Zalecają jedynie, aby plac zabaw był dostosowany do potrzeb mieszkańców. Sugestie te traktowane są jednak po macoszemu przez niektórych deweloperów, którzy literalnie przestrzegają minimów określonych w przepisach.
Nowela rozporządzenia, która ma wejść w życie 1 stycznia 2024 roku, wprowadza obowiązek budowy placu zabaw przy każdym budynku mieszkalnym, niezależnie od liczby mieszkań, pod warunkiem że w budynku lub zespole budynków znajduje się co najmniej 21 mieszkań.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Ratunkiem zmiana przepisów
Nowe przepisy precyzyjnie określają również wyposażenie placu zabaw oraz nawierzchnię, która musi spełniać standardy określone w Polskich Normach dotyczących placów zabaw i nawierzchni. Plac zabaw musi być wyposażony w urządzenia dostosowane do różnych grup wiekowych dzieci, umożliwiające zabawę przynajmniej pięciu dzieci na każde 20 mkw. powierzchni placu.
Nowelizacja przepisów ustala także minimalną powierzchnię placu zabaw dla dzieci w zależności od liczby mieszkań w budynku lub kompleksie budynków (np. w szeregówkach):
- 1 mkw. na każde mieszkanie, jeśli w budynku znajduje się od 21 do 50 mieszkań,
- 50 mkw. w przypadku od 51 do 100 mieszkań,
- 0,5 mkw. na mieszkanie, jeśli w budynku jest od 101 do 300 mieszkań,
- 200 mkw. przy powyżej 300 mieszkań.
Nowe przepisy zostały przyjęte z ogólnym uznaniem przez ekspertów i środowisko deweloperskie. Uważa się, że przepisy te są konieczne, aby zapewnić dzieciom bezpieczne i odpowiednie miejsce do zabawy.
Eksperci zwracają uwagę na rozwiązania, które mogą wpłynąć na małych deweloperów i podnieść ceny mieszkań.
Jednym z takich rozwiązań jest możliwość podziału placu zabaw na kilka mniejszych, jednakże z pewnymi ograniczeniami. Każdy z tych podzielonych placów musi posiadać powierzchnię wynoszącą co najmniej 50 mkw. To ograniczenie praktycznie wyklucza możliwość podziału placu zabaw przy budynku, w którym znajduje się np. 21 mieszkań, ponieważ przepisy nakładają także minimalną, niepodzielną powierzchnię placu, która wynosi 21 mkw.
Gdyby nowe przepisy już obowiązywały, to przy 365 mieszkaniach w inwestycji Hartbexu, powinien się znajdować plac zabaw o powierzchni 200 m kw. lub 4 place po 50 m kw. każdy. Przy takich wymogach inwestor mógłby mieć trudności w zbudowaniu tak wielkiego obiektu przy Moście Zamkowym.
Napisz komentarz
Komentarze