„Wuko”, które pojechało zaprezentować się w Stalowej Woli - na zaproszenie przedstawicieli tamtejszych wodociągów i białostockiej firmy KanRo - to ostatni zakup rzeszowskiej spółki i najnowocześniejszy sprzęt tego typu we flocie MPWiK Rzeszów, wyposażony w technologię odzysku wody. Polega ona na tym, że niedrożna kanalizacja czyszczona jest wodą pobraną z sieci kanalizacyjnej. Wyeliminowano całkowicie konieczność tankowania czystej wody do udrażniania kanalizacji.
Współpraca i wymiana doświadczeń dają rozwój
- Chętnie przystaliśmy na zaproszenie do Stalowej Woli. Bez ograniczeń dzielimy się swoimi doświadczeniami z innymi firmami wodociągowymi i tym razem też tak było. Taka otwartość we współpracy w branży wodociągowej ma wieloletnią tradycję. I to nie tylko w regionie, ale w całym kraju. Nieograniczona wymiana doświadczeń jest jednym z najlepszych motorów rozwoju, który przekłada się na szybkie i sprawne świadczenie usług, a to priorytet dla każdej spółki w naszej branży – mówi Marek Ustrobiński, prezes zarządu MPWiK Sp. z o.o. w Rzeszowie.
Urządzenie, które MPWiK zaprezentował w Stalowej Woli może pracować bez przerwy przez całą jedną zmianę. Po tym czasie wywozi zgromadzony w beczce szlam i jest gotowe do dalszej pracy. Nowy sprzęt dysponuje znacznie mocniejszą pompą od pozostałych „wuko”, co pozwala mu radzić sobie z najtrudniejszymi przeszkodami.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Fachowcy z Rzeszowa i Białegostoku pokazali co Kaiser potrafi
Pojazd, który trafił do Rzeszowa jest wyrobem firmy Kaiser z Lichtensteinu. Jest pierwszym w Rzeszowie i trzecim na Podkarpaciu urządzeniem tej klasy.
Nad zakupem podobnego urządzenia zastanawiają się urzędnicy ze Stalowej Woli. Dlatego nowoczesne „wuko” z Rzeszowa tam przyjechało. Dominik Ferenc, rzeszowski kierowca-operator wspierany przez fachowców z białostockiego KanRo Ltd sp. z o.o. z Białegostoku, która dostarczyła nowe „wuko” do Rzeszowa zaprezentowali możliwości sprzętu.
Po prezentacji przed siedzibą Miejskiego Zakładu Komunalnego w Stalowej Woli maszyna pojechała „na pierwszą linię” pokazać co potrafi.
Wyzwanie było spore, bo wybrano trudne miejsce. – Sprzęt wyczyścił bardzo trudny kolektor ściekowy o średnicy 1000 mm przy ulicy Działkowej. Trudność polegała m. in. na tym, że studzienka kolektora znajduje się na szczycie wału znacznie powyżej poziomu jezdni, na której stoi „wuko”. Nie ma możliwości, aby najechała nad poziom studzienki – tłumaczy Henryk Kociołkowski dyrektor ds. gospodarki wodno-ściekowej Miejskiego Zakładu Komunalnego w Stalowej Woli.
Rzeszowski Kaiser poradził sobie z zadaniem bez problemu.
Było ciekawie i pouczająco
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z przeprowadzonej prezentacji. Wspólnymi siłami naszych pracowników oraz ekip z Rzeszowa i z Białegostoku udało się oczyścić kolektor, ale przede wszystkim zaprezentować wszystkie możliwości nowoczesnego „wuko” – dodaje dyrektor Henryk Kociołkowski.
Po wyczyszczeniu kolektora „wuko” pojechało do stalowowolskiej oczyszczalni ścieków. Tam opróżniono beczkę z odsączonego urobku, umyto zbiornik i cały pojazd.
- Akcja odbyła się sprawnie i bez komplikacji. Było bardzo ciekawie i pouczająco – podsumowuje Henryk Kociołkowski.
Rzeszowski MPWiK ma obecnie do dyspozycji siedem pojazdów typu „wuko” do udrażniania i czyszczenia sieci kanalizacyjnej. Są niezbędne, bo rzeszowska sieć kanalizacyjna rozrasta się wraz z rozwojem miasta. Obecnie spółka obsługuje około 230 tysięcy odbiorców na terenie Rzeszowa i kilku okolicznych gmin m.in. Tyczyna, Boguchwały, Krasnego i Trzebowniska.
Napisz komentarz
Komentarze