Nie jest to jeszcze śledztwo, lecz postępowanie przygotowawcze. Przypomnijmy, że w zeszły piątek rano, w wyniku zderzenia busa wycieczkowego, wiozącego podopiecznych Środowiskowego Domu Samopomocy w Dębicy zginęło dwoje mężczyzn, wychowanków placówki, w wieku 29 i 30 lat. Prokuratura kategoryzuje wypadek jako "katastrofę w ruchu drogowym".
Autobus, który brał udział w wypadku, w momencie zdarzenia przewoził osoby biorące udział w wycieczce do Arboretum w Bolestraszycach organizowanej przez Środowiskowy Dom Samopomocy w Dębicy. Było to 11 pełnoletnich wychowanków oraz 3 opiekunów wycieczki. - Kierujący autobusem marki Iveco Wojciech M., jadąc prawym pasem ruchu od Dębicy, w pewnym momencie zaczął zmieniać pas ruchu z prawego na lewy, jakby w celu wyprzedzenia jadącego przed nim pojazdu. W tym czasie lewym pasem ruchu poruszał się pojazd marki BMW, kierowany przez Dariusza D. - opisuje zdarzenie prok. Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, dodając dalej, że "pojazd marki BMW uderzył prawą przednią stroną w tył autobusu, w wyniku czego pojazd marki BMW zatrzymał się na pasie zieleni pomiędzy przeciwnymi kierunkami ruchy, a autobus dachując, uderzył w bariery pomiędzy jezdniami i na nich się zatrzymał". - W wyniku zdarzenia uszkodzeniu uległo około 100 metrów bariery rozdzielającej przeciwległe kierunki ruchu - przekazuje rzecznik.
ZDJĘCIA Z MIEJSCA ZDARZENIA:
Na miejscu zdarzenia śmierć poniosło dwóch wychowanków. Pozostali wychowankowie z obrażeniami niezagrażającymi ich życiu zostali przetransportowani do szpitali na terenie Rzeszowa. Jeszcze tego samego dnia 8 osób wypisano ze szpitala. Natomiast jedna z wychowanków, została poddana pilnej operacji.
Kierujący autobusem i samochodem osobowym byli trzeźwi
Na miejscu zdarzenia, w piątek, wykonano szereg czynności procesowych pod nadzorem prokuratora. - Przeprowadzono oględziny zwłok, po czym przewieziono ciała do prosektorium Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 1 w Rzeszowie. W sprawie wykonano nadto szczegółowe oględziny miejsca zdarzenia wraz ze sporządzeniem dokumentacji fotograficznej oraz oględziny powypadkowe pojazdów biorących udział w zdarzeniu. Zabezpieczono pojazdy biorące udział w wypadku. - tłumaczy Krzysztof Ciechanowski. Wiadomo też, że kierowcy busa i auta osobowego byli trzeźwi. Pobrano jednak od nich krew do badań toksykologicznych.
Niestety śledczy mają trudny orzech do zgryzienia. - Na obecnym etapie prowadzonego postępowania, nie sposób jednoznacznie określić przyczyny zaistniałego zdarzenia - wyjaśnia rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. - Konieczne będzie także przeprowadzenie sekcji zwłok zmarłych oraz pozyskanie z placówek medycznych dokumentacji z leczenia pozostałych pokrzywdzonych - dodaje prok. Ciechanowski.
Bo Pan Bóg jest tak jasny, że nic nie tłumaczy...
Bo Pan Bóg jest tak jasny, że nic nie tłumaczy, bo wiedzieć wszystko to nic nie wyjaśniać, stąd cierpienia po prostu nie wiadomo po co, tak od razu bez sensu, że całkiem prawdziwe …i śmierć tak punktualna, że zawsze nie w porę… Lecz On wie najlepiej - więc wszystko inaczej… - pisał w jednym ze swoich wierszy ks. Jan Twardowski. Tymi właśnie słowami swoich wychowanków żegnają koleżanki i koledzy, wychowawcy i dyrekcja Środowiskowego Domu Samopomocy w Dębicy.
- Gwałtowna śmierć zabrała nam dwóch naszych domowników, pozostałych 12 osób w różnym stopniu walczy o powrót do zdrowia. Cały nasz Dom przeżywa teraz okres żałoby, łącząc się szczególnie z rodzinami zmarłych. Dziękujemy Wam wszystkim za słowa wsparcia, deklaracje pomocy i konkretne działania. Całą siłę tego wsparcia i dobroci kierujemy przede wszystkim do najbardziej poszkodowanych - rodziców i rodzeństwa zmarłych i przebywających w szpitalu. Wiemy, że ta strata zmieni nasz Dom na zawsze - napisano w mediach społecznościowych placówki.
Napisz komentarz
Komentarze