Nowe przepisy wynikają z rozporządzenia MSWiA z 2021 roku. Zgodnie z nim, bankomaty muszą być wyposażone w systemy IBNS (intelligent banknote neutralisation system), które błyskawicznie barwią banknoty w przypadku jakiejkolwiek próby ataku. Specjalna farba jest mocna, przez co skutecznie brudzi, a także bardzo trudna do zmycia, co uniemożliwia posługiwanie się zabrudzonymi banknotami.
Zdaniem ekspertów, nowe przepisy są potrzebne, aby zapobiec wzrostowi liczby ataków na bankomaty. W innych krajach, gdzie takie przepisy już obowiązują, liczba kradzieży z bankomatów znacznie spadła.
ZOBACZ TAKŻE:
Jednak operatorzy bankomatów twierdzą, że nowe przepisy są niepotrzebne, ponieważ liczba ataków na te urządzenia w Polsce jest niewielka. Zwracają również uwagę, że systemy IBNS są bardzo drogie i wymagają regularnej konserwacji. Może się nawet okazać, że jego instalacja będzie nieopłacalna w starych maszynach, więc bankomatów będzie ubywać.
Zmiana ta jest sporym wyzwaniem dla branży, gdyż oznacza, że systemy IBNS będą musiały funkcjonować w 8,5 tys. bankomatów. Według danych NBP, na koniec 2022 r. w Polsce działało bowiem ponad 21,3 tys. urządzeń. Koszt dostosowania został oszacowany na ponad ćwierć miliarda zł.
Co to oznacza dla klientów?
Klienci często nie są świadomi, że niektóre bankomaty już teraz mogą być wyposażone w systemy barwiące pieniądze. Jeśli ktoś spróbuje wręczyć nam banknot pokryty atramentem, nie powinniśmy go przyjmować. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że został on skradziony. Może się też zdarzyć, że klient dostanie bezpośrednio z bankomatu zabarwione pieniądze, pomimo że nie było ataku. Systemy IBNS czasami mogą być zbyt czułe i reagować na sytuacje, które nie stanowią zagrożenia.
Można sprawdzić, czy banknot jest zabrudzony atramentem za pomocą patyczka higienicznego. Jeśli atrament zostanie na nim naniesiony, to znaczy, że banknot został skradziony. W razie takiego przypadkowego zabarwienia klient może pójść do lokalnego oddziału NBP, aby wymienić banknoty.
Napisz komentarz
Komentarze