Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama
Reklama PCN oświeć mnie
Reklama Powiat Rzeszowski

Beatyfikacja Ulmów coraz bliżej. Taka sytuacja nigdy wcześniej nie miała miejsca

Podziel się
Oceń

W niedzielę, 10 września, na stadionie w Markowej na Podkarpaciu odbędzie się beatyfikacja rodziny Ulmów. Uroczysta msza święta rozpocznie się o 10:00, a przewodniczył jej będzie papieski wysłannik, prefekt Dyskaterii Spraw Kanonizacyjnych, Marcello Semeraro.
Beatyfikowana rodzina Ulmów
Józef i Wiktoria Ulmowie z dziećmi (ze zbiorów Mateusza Szpytmy)

Źródło: IPN

Beatyfikacja jest aktem kościelnym wydawanym przez Kościół katolicki, dzięki któremu zmarły jest uznany za osobę błogosławioną. Pozytywne rozpatrzenie takiego procesu beatyfikacyjnego zezwala wiernym na publiczny kult ograniczony do danego kraju, miasta, regionu czy diecezji.

17 września 2022 roku papież Franciszek podpisał dekret uznający beatyfikację rodziny Ulmów. Dzięki temu już w najbliższą niedzielę Markową odwiedzi ogromna liczba wiernych, chcąca przeżywać tę uroczystość w miejscu, gdzie 79 lat temu rozgrywała się tragiczna historia.

Z pewnością będzie to niezwykle wyjątkowe wydarzenie, ponieważ pierwszy raz w historii Kościoła na ołtarze zostanie wyniesiona cała rodzina, w tym nienarodzone dziecko.

Msza święta potrwa około dwóch godzin i będzie sprawowana w języku łacińskim, natomiast liturgia słowa i niektóre wspólne modlitwy będą w języku polskim. Z chwilą głoszenia formuły beatyfikacyjnej odsłonięty zostanie obraz Ulmów oraz wniesiony relikwiarz. Liturgii będzie towarzyszyć występ 700-osobowego chóru i liczącej 550 osób orkiestry. Odczytana zostanie również przypowieść z Ewangelii św. Łukasza o miłosiernym Samarytaninie, którą w życiu kierowała się błogosławiona rodzina.

Na tę uroczystość zjadą się zarówno Polacy jak i obcokrajowcy, bowiem ma w niej wziąć udział 32 tysiące wiernych, prawie tysiąc kapłanów, 80 biskupów i kardynałów. Zaproszono również m. in. potomków rodzin żydowskich ukrywanych przez mieszkańców Markowej.

Uczciwe i pracowite małżeństwo

Józef Ulma urodził się w 1900 r w Markowej, w przedwojennym województwie lwowskim (obecnie województwo podkarpackie). Wiktoria przyszła na świat 12 lat później w tej samej wsi gdzie potem oboje dorastali, a w 1935 r. zawarli ślub. Małżeństwo prowadziło gospodarstwo. Józef specjalizował się w uprawie warzyw i owoców, pszczelarstwie, hodowli jedwabników. Był także zaangażowany społecznie. Pasjonował się fotografią, dzięki czemu dokumentował życie rodziny i mieszkańców wsi, a także elektrotechniką i historią. Wiktoria zajmowała się  domem i dziećmi. Udzielała się również w amatorskim teatrze wiejskim. Przez sąsiadów byli postrzegani jako uczciwi, pracowici, wierzący i pełni pasji ludzie. Mieli sześcioro dzieci: Stanisławę (ur. 1936 r.), Barbarę (ur. 1937 r.), Władysława (ur. 1938 r.), Franciszka (ur. 1940 r.), Antoniego (ur. 1941 r.) i Marię (ur. 1942 r.). W dniu egzekucji, 24 marca 1944 r., Wiktoria była w 7 miesiącu ciąży, a wskutek stresu samoistnie rozpoczął się wtedy poród.

Rodzina kierowała się miłością do drugiego człowieka, o czym świadczy zakreślony w Piśmie Świętym (odnalezionym w ich domu) tytuł przypowieści o miłosiernym Samarytaninie i dopisek „tak”.

Ślub Wiktorii i Józefa Ulmów 7 lipca 1935
 (ze zbiorów krewnych rodziny Ulmów) / źródło: IPN

Samarytanie z Markowej

W pierwszej połowie 1942 r. wywieziono i zamordowano w ośrodku zagłady w Bełżcu lub rozstrzelano na miejscu większość Żydów z okolicznych Markowej terenów. W lipcu rozpoczęły się „polowania” na tych, którzy próbowali ukrywać się w lasach i polach, gdzie budowano nawet schrony. Józef Ulma pomagał jednej z rodzin przy budowie takiej konstrukcji. Żydzi szukali też schronienia u mieszkańców okolicznych wsi. W powiecie żyło łącznie około 1000 Żydów, a w samej Markowej około 20 rodzin.

W czasie okupacji, końcem 1942 roku Ulmowie przyjęli do swojego domu osiem osób, dając im schronienie na strychu. Byli to znajomi z Łańcuta: Saul Goldman z synami Baruchem, Mechelem, Joachimem i Mojżeszem (zwani także Szallami) oraz sąsiadki ze wsi: Gołda Grünfeld i Lea Didner z córeczką Reszlą. Mężczyźni pomagali przy garbowaniu skór, piłowali deski i rąbali drwa na opał, a ich praca została uwieczniona na fotografii wykonanej przez Józefa. Za udzielanie pomocy Żydom groziła kara śmierci, jednak gdy sąsiedzi próbowali odwieść Ulmów od ich decyzji, oni zawsze odpowiadali: „Żydzi to też ludzie”.

Dom Ulmów (ze zbiorów krewnych rodziny Ulmów) / źródło: ulmowie.pl

Egzekucja

Na podstawie dokumentów konspiracyjnej Ludowej Straży Bezpieczeństwa można stwierdzić, że informację o ukrywanych u Ulmów Żydach podał Niemcom Włodzimierz Leś, granatowy policjant. Leś początkowo sam pomagał Goldmanom w zamian za wsparcie finansowe. Kiedy jednak okazało się, że może go spotkać kara, odmówił dalszej pomocy i wyrzucił ich z ukrycia. Ponieważ Żydzi mieli domagać się zwrotu swej własności, postanowił ich zamordować. Policjant dowiedział się, że znaleźli schronienie u Ulmów i wykorzystał fakt, że Ulma pasjonował się fotografią. 

- W jednym z dokumentów jest mowa o tym, że przyjechał do jego domu i poprosił Ulmę o zrobienie mu zdjęcia. W rzeczywistości sprawdzał, czy są u niego Szallowie. 24 marca był w grupie dokonującej mordu. Kilka miesięcy później, we wrześniu 1944 r. polskie podziemie wykonało na nim wyrok śmierci – tłumaczył wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej i krewny rodziny Ulmów, dr Mateusz Szpytma.

Tuż przed świtem, 24 marca 1944 r., z Łańcuta pod dom Ulmów przyjechało pięciu niemieckich żandarmów oraz czterech granatowych policjantów. Dowodził nimi por. Eilert Dieken. Oprawcy wiedzieli, w jakim celu jadą i kogo będą szukać w Markowej. Na poddaszu znaleźli ukrywających się Żydów. Najpierw zabito ukrywających się w domu Żydów, potem Józefa i Wiktorię. Następnie, po naradzie, Dieken podjął decyzję o rozstrzelaniu dzieci – w tym także tego nienarodzonego. Jeden ze sprawców, Joseph Kokott, według relacji świadka, podczas strzelania do dzieci miał wykrzyknąć do furmanów:

- Patrzcie, jak giną polskie świnie, które przechowują Żydów.

Po zakończonej egzekucji Niemcy przystąpili do grabieży zamordowanych Ulmów i Żydów. Rabunek przybrał takie rozmiary, że sprowadzono dwie dodatkowe furmanki, aby pomieścić zrabowane rzeczy. Wezwano również sołtysa, Teofila Kielara, któremu polecono sprowadzenie mężczyzn i pogrzebanie zwłok zamordowanych. Kiedy Kielar zapytał przerażony, dlaczego zamordowano również dzieci Ulmów, jako odpowiedź usłyszał od Diekena:

- Żeby gromada nie miała z nimi kłopotu. 

 Mieszkańcy wsi w obecności Niemców zakopali ciała ofiar przy domu. Ostatecznie oprawcy zgodzili się, by katolików i żydów zakopać w oddzielnych dołach. Później rozpoczęła się libacja alkoholowa. Niemieccy żandarmi i policjanci granatowi wypili trzy litry wódki, którą na rozkaz dowódcy grupy musiał przynieść sołtys. Kiedy skończyli pić, odjechali do Łańcuta razem z sześcioma wozami pełnymi zrabowanych rzeczy.

Mimo surowego zakazu tydzień później Ulmów odkopano, umieszczono w trumnach i pochowano w tym samym miejscu. Jeden ze świadków zeznał, że to wtedy, kładąc zwłoki Wiktorii do trumny, zauważył, że była w ciąży. Swoje twierdzenie oparł na tym, że z jej narządów rodnych było widać główkę i klatkę piersiową dziecka. Trumny z ich ciałami przeniesiono na cmentarz 17 stycznia 1945 roku, po zakończeniu niemieckiej okupacji tych ziem. Natomiast ciała Żydów ekshumowano miesiąc później i przeniesiono na cmentarz ofiar wojny w Jagielle-Niechciałkach, niecałe 30 km od Markowej.

Dzięki pomocy kilku polskich rodzin w Markowej wojnę przeżyło kilkunastu Żydów.

Wiktoria Ulma z dziećmi. Od lewej: Władzio, Stasia, trzymająca na rękach Marysię, Franuś (na baranku), Basia i Antoś, jesień 1943 (ze zbiorów krewnych rodziny Ulmów) / źródło: IPN

Upamiętnienie Ulmów

  • 13 września 1995 r. Instytut Yad Vashem w Jerozolimie uhonorował pośmiertnie Wiktorię i Józefa Ulmów tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. 
  • W 2003 r. w diecezji przemyskiej rozpoczął się proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów.
  • W 2010 r. Prezydent Lech Kaczyński odznaczył rodzinę Ulmów Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. 
  • W 2016 r. w Markowej otwarto muzeum ich imienia, które jest poświęcone wszystkim Polakom ratującym Żydów w czasie Zagłady. 
  • Od 2018 r. decyzją Prezydenta 24 marca, w rocznicę tragicznych wydarzeń w Markowej, obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.
  • 12 maja 2023 roku przekazano artefakty wydobyte z grobów ofiar zbrodni w Markowej do Instytutu Pamięci Narodowej (były to guzik z ubrania Wiktorii, fragmenty trumny, w której pochowane było jej ciało wraz z jednym z dzieci, ziemia z pierwszej trumny, w której było pochowane dwoje dzieci Ulmów i gwoździe z drugiej trumny, w której było pochowane troje ich dzieci).

Szczątki rodziny Ulmów zostały na przełomie marca i kwietnia br. poddane ekshumacji i rozpoznaniu przez IPN na wniosek władz kościelnych. Oględziny sądowo-lekarskie potwierdziły dotychczasowe ustalenia na temat zbrodni z 24 marca 1944 roku.

Okazje do "spotkania" z rodziną Ulmów

W związku z obchodami beatyfikacji, w całym kraju zaplanowano różne tematyczne wystawy, projekcje filmów, konferencje naukowe, koncerty. We wrześniu będzie także okazja m. in. do obejrzenia spektaklu „Sprawiedliwi. Historia rodziny Ulmów” w wykonaniu rzeszowskiego teatru im. Wandy Siemaszkowej, które odbędą się w ośmiu miastach Podkarpacia. Natomiast 9 września o godz. 20.30 w Filharmonii Podkarpackiej w Rzeszowie rozpocznie się Misterium pt. „Przerwane dzieciństwo”, które zaprezentuje losy polskich rodzin ratujących Żydów z perspektywy najmłodszych świadków tych wydarzeń.

A jeśli to mało, warto odwiedzić Muzeum Polaków Ratujących Żydów w Markowej gdzie można zobaczyć m. in. replikę domu Ulmów, która zawiera izbę mieszkalną, przedsionek, warsztat stolarski oraz pamiątki rodziny.

Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej  / źródło: muzeumulmow.pl
Więcej o autorze / autorach:

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklamadotacje rpo
Reklama