Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
ReklamaNapisy do nagran
Reklama Auto res
Reklama Powiat Rzeszowski

Solidarnie z Joanną. Jutro manifestacja pod komendą policji w Rzeszowie

Podziel się
Oceń

"Nigdy nie będziesz szła sama. Solidarnie z Joanną". To hasło wydarzenia, które jutrzejszego wieczora (25.07.) zaplanowano w Rzeszowie. Uczestnicy pod Komendą Miejską Policji przy ul. Jagiellońskiej zamierzają "wykrzyczeć niezgodę na takie traktowanie obywatelek i obywateli przez policję".
Solidarnie z Joanną. Jutro manifestacja pod komendą policji w Rzeszowie

Źródło: Manifa Rzeszów

Pani Joanna zdecydowała, że zażyje tabletkę poronną, bo ciąża miała zagrażać jej zdrowiu. Fizycznie i psychicznie poczuła się źle. Powiadomiła o tym swoją lekarkę. Ta wezwała policję.

Pani Joanna szerzej sytuację opisywała w środowych "Faktach po Faktach" w TVN24. - Przyznaję, że byłam wtedy w ogromnym stresie i pewne detale już się zatarły w mojej pamięci, ale z pewnością dział się kompletny chaos. Zadawane były mi pytania, ja nie ukrywałam tego, co miało miejsce. Otwarcie mówiłam o tym, że samodzielnie zakupiłam leki, samodzielnie je przyjęłam - mówiła. - Mimo to byłam bardzo ostro traktowana przez policję, by nie stosować zbyt dosadnych sformułowań - dodała. 


Prosiła o pomoc, padła ofiarą rewizji osobistej przez policjantki

Pytana o interwencję policji, przyznała, że trudno jej ją zrozumieć. - Z pewnością nie było tam troski. Mam wrażenie, że nie po to tam byli, żeby się o mnie troszczyć. Sama byłam zdziwiona ich obecnością. Nie jest tak, że ja miałam świadomość, że będzie tam policja. Ja po prostu zwróciłam się o pomoc, żeby otrzymać pomoc profesjonalną, medyczną - podkreślała. Policja, która przyjechała na miejsce, zdecydowała się przeprowadzić rewizję osobistą Pani Joanny, funkcjonariusze zabrali jej laptop i telefon. - Dzwoniąc do lekarki, jasno to powiedziałam: "nie zamierzam sobie nic zrobić, nie chcę nic sobie zrobić, potrzebuję pomocy, żeby się troszkę uspokoić" - przekazała rozmówczyni TVN24. Kobieta powiedziała, że lekarze ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego bardzo się za nią wstawili. - Mówili, że nie ma konieczności, żeby policja dalej uczestniczyła, ponieważ nie stwarzałam żadnego zagrożenia. Prawdę mówiąc, ja po prostu tam siedziałam i płakałam, ale nieustannie padały pytania o to, gdzie mam telefon, gdzie jest mój komputer - mówiła.

Pani Joanna dodała, że bez przerwy "padało hasło 'przestępstwo'". - Ja wiedziałam, że nie złamałam prawa. Dlatego też od razu o tym powiedziałam, że tak, zrobiłam to samodzielnie, nikt mi nie pomagał - zaznaczyła.

- W następnej kolejności zostałam przeniesiona karetką eskortowaną przez wozy na sygnale na oddział ginekologiczny. Do tej pory nie rozumiem, czemu znalazłam się na oddziale ginekologicznym. Aborcja farmakologiczna, którą wykonałam, w żaden sposób mi nie zagrażała, nie potrzebowałam tego rodzaju opieki - mówiła. - Kazały mi się rozebrać do naga, robić przysiady i kaszleć. To był w tym wszystkim dla mnie najtrudniejszy moment, moment, w którym poczułam, że nikt mnie chroni, że jestem zupełnie sama w tej sytuacji, w której jestem absolutnie odarta z godności. To było bardzo upokarzające dla mnie, wtedy już byłam przerażona - kontynuowała pani Joanna. Dodała, że wówczas nie mogła już liczyć na ochronę jej prywatności ze strony lekarzy.

- Rozebrałam się, nie zdjęłam tylko majtek, bo wciąż jeszcze krwawiłam i byłoby to dla mnie zbyt upokarzające. One wtedy powiedziały, że majtki też mam zdjąć. I wtedy właśnie wykrzyczałam im w twarz: "czego wy ode mnie chcecie", przed chwilą badał mnie ginekolog - relacjonowała pani Joanna. 

- Do tej pory nie mam odpowiedzi na pytanie, czemu to służyło, co oni chcieli w ten sposób sprawdzić - dodała. - Nie wiem, czy chcieli sprawdzić, czy nie ukrywam tego telefonu w drogach rodnych, nie wiem. Wtedy już się poddałam w strachu, że mnie dotkną, że coś zrobią z moim ciałem, (...), wtedy już oddałam ten telefon - powiedziała.  

Manifestacja pod budynkiem rzeszowskiej policji

Kilka dni później Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk podczas konferencji prasowej przedstawił stenogramy rozmów lekarki - psychiatry, wzywającej służby medyczne, wskazując, że pani Joanna ma myśli samobójcze. Pod przykrywką obawy o życie Joanny, która nie miała myśli samobójczych, o czym zapewniła, lekarka wezwała karetkę i policję do domu kobiety. Tu zaczęło się piekło - piszą organizatorzy jutrzejszej manifestacji. - Policja odarła ją z godności, prawa do samostanowienia, a teraz jeszcze podaje do wiadomości publicznej jej informacje zdrowotne - uważają.

- We wtorek, 25 lipca, o godz. 18.00 zbieramy się na Rynku koło pomnika Kościuszki. Później przejdziemy się pod Komendę Miejską Policji w Rzeszowie, na ul. Jagiellońskiej, by okazać Joannie wsparcie. By wykrzyczeć niezgodę na takie traktowanie obywatelek i obywateli. By przypomnieć, że mamy prawo samodzielnie robić aborcję. By protestować przeciw postępującej putinizacji Polski - przekazuje Manifa Rzeszów. 

 

Zobacz również:


Napisz komentarz
Komentarze
xxx 25.07.2023 13:45
Tylko że policja już sie odniosła na konferencji czym ta cała akcja była. Trzeba być nieźle nakręconym zeby słuchać tvnu i chodzić na ich manifestacje xD

ja normalny 27.07.2023 13:45
Policja powiedziała to co chciał karzeł i wyborcy jedynie słusznej partii usłyszeć a nie to co było prawdą

Oki 24.07.2023 16:02
Nie macie rowno pod sufitem

Ppp 24.07.2023 15:46
Opole już było, choć liczebność niewielka. Kraków też będzie - jutro 25.07. Życzę zwycięstwa pani Joannie! Pozdrawiam.

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Gal AnonimTreść komentarza: Oj tam wielkie halo, trochę z nieużywanej części torowiska! Łup warty 10 tysięcy, to ja zapytam inaczej gdzie była Milicja-Policja, jak zwał tak zwał gdy od 1989 roku do dzisiaj bandyci zwani dalej politykami okradali i okradają to państwo na miliardy!? O tym jakoś nie napiszecie nigdy!Data dodania komentarza: 6.09.2024, 10:48Źródło komentarza: Złapani na gorącym uczynku! Trzej mężczyźni wpadli na kradzieży torów kolejowychAutor komentarza: kamilTreść komentarza: A gdzie jest ta TRZCIENIA bo chyba TRZCIANA sie nazywa miejscowośćData dodania komentarza: 6.09.2024, 08:28Źródło komentarza: Inauguracja nowego roku szkolnego w ZSTW w Trzcianie, który niebawem wzbogaci się o Branżowe Centrum UmiejętnościAutor komentarza: KamilTreść komentarza: Jak humanitarnie się z nim obeszli ! Gdzie skowyt eko-oszołomów, obrońców planety?!Data dodania komentarza: 5.09.2024, 14:01Źródło komentarza: Ponad 50 policjantów, strażacy i strażnicy miejscy łapali łosia na ulicach. Zwierzę nie żyjeAutor komentarza: Kto to?Treść komentarza: Oczywiście nie wspomniano jaki to akcent mieli napadający i jak torturowali dokładnie ofiary jak kto?Data dodania komentarza: 4.09.2024, 11:03Źródło komentarza: Brutalny napad na dom w Sanoku! Sprawcy wciąż są na wolności!Autor komentarza: zirroTreść komentarza: mieli wschodni akcent. znaczy jaki ? chiński?... kontrolujemy Białoruską granicę , a ukrainskiej nie....nikt ich nie znajdzie , zapewne juz są w kijowie, A to dopiero początek , ludzie uczcie sie uzywać broni i nie strzelać po nogach.Data dodania komentarza: 3.09.2024, 21:37Źródło komentarza: Brutalny napad na dom w Sanoku! Sprawcy wciąż są na wolności!Autor komentarza: kierowcaTreść komentarza: Jeśli deweloperzy już znają nazwiska inspektorów w sprawie pożaru to wiadomo że winni będą właściciele tych spalonych szeregówek. Te szeregówki mają około 4 lata a usterek było co niemiara. Pogorzelcy jestem z Wami nie dajcie się i nie pozwólcie by wyjaśnienie trwało latami. Pilnujcie pilnie by wyjaśnianie nie trwało latami nawet gdyby trzeba było opłacić porządnego prawnika. Pamiętajcie , razem jesteście mocniejsi. Czas skończyć z tą patoloperką- fuszerką.Data dodania komentarza: 2.09.2024, 21:44Źródło komentarza: Po pożarze na osiedlu Biała nadzór budowlany sprawdza stan techniczny budynków
Reklama
Reklama
Reklama