Kazimierz Rak, cukiernik i rzeszowski społecznik wspomina spotkanie, rok po śmierci papieża Jana Pawła II, z ks. Władysławem Jagustynem, kapelanem Rzemiosła Diecezji Rzeszowskiej, podczas którego rzeszowscy cukiernicy i piekarze opowiadali o swoich dziełach kulinarnych. Obecny ks. Stanisław Słowik, ówczesny dyrektor Caritas Diecezji Rzeszowskiej zaproponował im wykonanie kremówki papieskiej.
Rzecz dokonała się rok w 2007 roku, kiedy to nawiązując do 87 rocznicy urodzin papieża Polaka cukiernia Julian Orłowski & Kazimierz Rak upiekła 87 metrów bieżących kremówki papieskiej. Od tej daty corocznie (z trzyletnią przerwą z powodu covid i wojny na Ukrainie) święto z kremówką papieską, serwowaną mieszkańcom Rzeszowa i okolic, organizuje kościół Świętego Krzyża w Rzeszowie. Po mszy św. i okolicznościowych przemówieniach, przy dźwiękach regionalnej muzyki, na ulicy 3-maja na stolach pod parasolami, układane jest tyle metrów kremówki, ile w danym roku Papież Polak miałby lat, gdyby ciągle żył. Zatem w bieżącym roku 103 metry tego ciastka z kremem pokrojono na 14 tys. porcji.
Warto poznać też kulisy tej słodkiej rocznicy urodzin Karola Wojtyły. Gigantyczna kremówka powstaje dzięki darczyńcom. W tym roku fundusze na składniki do kremówki pochodziły od rzeszowskich rzemieślników, urzędu miasta, samorządu województwa podkarpackiego i Stowarzyszenia Cukierników, Karmelarzy i Lodziarzy Rzeczypospolitej Polskiej. Patronat honorowy nad tym wydarzeniem objęli: Wojewoda Podkarpacki, Marszałek Województwa Podkarpackiego, Starosta Rzeszowski, Prezydent Miasta Rzeszowa. W charakterze partnera wystąpiło PODKARPACKIE-przestrzeń otwarta. Organizatorami byli Cech Rzemiosł Wielobranżowych w Rzeszowie, Caritas Diecezji Rzeszowskiej, Izba Rzemieślnicza w Rzeszowie.
Praca na kremówką trwała od środy do niedzieli zarówno w dzień jak i w nocy, w dwóch zakładach cukierniczych synów Kazimierza Raka, Jakuba przy ul. Miodowej w Rzeszowie i Radosława w Zaczerniu. Do przygotowania ponad tony słodkiej masy i ciasta francuskiego wymagającego chłodzenia, wielokrotnego składania i wałkowania, wykorzystano około dwóch ton składników: cukru, mąki, mleka i rodzynek. Między dwoma blatami ciasta francuskiego, znajduje się w środku specjalny krem budyniowy o smaku waniliowym przygotowany na maśle z dodatkami rumu i rodzynek. Nie sposób zliczyć dokładnie ile osób pracuje nad kremówką-gigantem, bowiem przyjmowane są każde ręce chętne do wytężonej pracy i pomocy. Nikomu poza mistrzami cukiernikami nie jest znana dokładna receptura, a zapytany o nią cukiernik senior Kazimierz Rak twierdzi, że „najlepsza kremówka to taka, która robiona jest sercem”.
To, że „kremówkowe szaleństwo” jest produktem długiego trwania, świadczą rodzinne obrazki cukierników. Twórcy tego słodkiego ciasta, zabrali ze sobą całe rodziny, z którymi prawie przez tydzień nie widywali się. Rodzinny sposób świętowania integruje pokolenia, wśród smakoszy kremówki pojawiły się generacje rzeszowian od najmłodszych dzieciaków do najstarszych seniorów. Zwrócić należy także uwagę na symboliczne gesty jedności uczestników tego wydarzenia o podłożu religijnym, podczas którego celebrowane są wartości kulturowe, społeczne, lokalne i uniwersalne.
Napisz komentarz
Komentarze