Developres Bella Dolina Rzeszów - Bank Pocztowy Pałac Bydgoszcz 3:1
Developres Bella Dolina Rzeszów:Wenerska, Honorio, Stencel, Witowska, Blagojević, Bajema, Przybyła (libero) oraz Krajewska, Rapacz, Jurczyk.
Bank Pocztowy Pałac Bydgoszcz: Bałdyga, Szczepańska-Pogoda, Majkowska, Różyńska, Cassemiro, Szperlak, Saad (libero) oraz Mazurek, Kobus, Hage.
W inauguracyjnej partii od samego początku bardzo dobrze prezentowały się bydgoszczanki, które raz za razem mocno we znaki dawały się rywalkom zagrywką (19 proc przyjęcia rzeszowianek). Wicemistrzynie Polski miały też sporo problemów w ataku i przewaga bydgoszczanek stale rosła (9:7, 12:8). Świetnie w ataku spisywała się Zuzanna Szperlak (75 proc skuteczności) i ekipa z Bydgoszczy wygrywała 17:10. Wówczas to na boisku pojawiła się po 269 dniach przerwy od ostatniego meczu ligowego (finał TAURON Ligi w Policach 20.04.2021) Marta Krajewska. Rozgrywająca Developresu BELLA DOLINA przechodziła długą rehabilitację po zerwaniu więzadła krzyżowego i pękniętej łąkotce. Jej wejście na boisko wraz z Izabellą Rapacz sprawiło, że przewaga bydgoszczanek stopniała do czterech "oczek" (16:20). Na więcej już rywalki nie pozwoliły zdobywając z rzędu trzy punkty (16:23) i losy seta były już rozstrzygnięte.
Mocno podrażnione takim obrotem sprawy rzeszowianki rozpoczęły partię numer dwa od prowadzenie 3:0, Rywalki błyskawicznie zniwelowały straty doprowadzając do remisu (3:3). Kolejne akcje należały już jednak do ekipy trenera Stephane Antigi, która poprawiła przyjęcie (82 proc), szybko zbudowała bezpieczny dystans i kontrolowała już wydarzenia do końca.
W trzecim secie w bydgoskiej ekipie pojawiła się Leticia Hage i Pałac przez długi czas przeważał (5:2, 12:8). Przy stanie 13:15 miejscowe zdobyły cztery "oczka" z rzędu i wyszły na prowadzenie, które systematycznie powiększały. Gdy Developres wygrywał 21;16 wydawało się, że emocje w tej części meczu się już skończyły. Bydgoszczanki jednak nie odpuszczały i po czteropunktowej serii zniwelowały straty do punktu (21;20). Za chwilę ekipa trenera Antigi opanowała sytuację i przy pierwszej piłce setowej postawiła kropkę nad i.
W czwartej partii od samego początku przeważały rzeszowianki (6:1, 8:6), choć rywalki nie dawały za wygraną, kilka razy zbliżając się na dystans dwóch "oczek". Na więcej jednak zespół z Podkarpacia nie pozwolił.
Napisz komentarz
Komentarze