Ten okres znam tylko z opowieści. Tata jeździł do szkoły do Rzeszowa. Na wjeździe do miasta wszystkich kontrolowało wojsko i tak dzień w dzień. Mama chodziła do szkoły. Potem pomagała przy sparaliżowanej prababci razem z babcią i martwiły się co to dalej będzie (ludzie wtedy nie wiedzieli co oznacza stan wojenny).
Brakowało wszystkiego, a środki medyczne dla chorej prababci ogarniało się innymi kanałami lub kombinowało. Do wujka, który był akurat w Libii albo w Moskwie kontaktu nie było, bo telefon nie działał. Mebli do mieszkania nigdzie nie można było kupić, a i w sklepach były tylko pustki. Ogólnie ciężka sytuacja.
Te rodzinne opowieści nauczyły mnie jednego, że trzeba cały czas dbać o to, żeby to się nigdy nie powtórzyło. Dbać o to, żeby demokracja nie tylko była, ale i się jeszcze bardziej rozwijała, żeby wszyscy obywatele mieli zagwarantowane równe prawa, a warunki leczenia czy pracy się poprawiły.
Z demokracją jest... jak jest... Dlatego organizowałem protesty pod sądem w Łańcucie, brałem również udział w tych rzeszowskich. Z bólem obserwuję, jak obecna władza ogranicza prawa kobiet, dlatego od lat współorganizuje wydarzenia lub biorę w nich udział.
Osoby LGBT są przez rząd uważane za obywateli drugiej kategorii, dlatego współorganizuje marsz równości w Rzeszowie.
Gdy likwidowali Polmos w Łańcucie czy strajkowały w Rzeszowie pielęgniarki to razem z nimi protestowałem.
Zapytacie czemu tak protestuję? Będąc w szkole średniej często słyszałem od starszych: "wy młodzi macie bardzo małą wiedzę na temat stanu wojennego". Ze znajomymi zorganizowaliśmy w LO apel z tej okazji, a nauczycieli poprosiliśmy o to, żeby nam opowiedzieli jak to wtedy było, gdy byli w naszym wieku. Okazało się, że wielu z nich brało udział w protestach, czy działało w podziemiu studenckim.
Zmierzam do tego, że obecnie wielu i wiele z was jest jak ci opozycjoniści z okresu PRL. Wciąż musimy walczyć o pełne prawa, o demokrację. Nadal część ludzi jest pałowana na protestach, wynosi się nas siłą, zabiera na komisariaty lub wzywa na przesłuchania. Używa się w TV określeń podobnych do tych z propagandy PRL-owskiej i pewnie jeszcze można by wymieniać sytuacje, które skłaniają do porównań 1981 vs 2021.
Może dlatego postanowiłem się zapisać do partii i jestem w Razem, walczymy tam o prawa obywatelskie. Na przykład o solidarność społeczną czy spełnienie jeszcze niespełnionych postulatów z sierpnia 1980 o żłobkach, przedszkolach czy szpitalach.
Fajnie byłoby w końcu żyć w kraju, który czasami nie bywa rekonstrukcją historyczną PRL-u. Niech to życzenie będzie dla nas wszystkich życzeniem z okazji smutnej rocznicy 13 grudnia.
Napisz komentarz
Komentarze