Przebieg spotkania
Gospodarze dobrze rozpoczęli to spotkanie gdyż od bramki w 4 minucie zdobytej przez Olafa Bizackiego, który strzałem z bulika zaskoczył Patrika Spěšnego. Goście jednak nie dawali za wygraną i w 13 minucie wyrównali za sprawą Radosława Sawickiego po ofensywnej akcji Juliusa Marvy. Na przerwę sanoczanie schodzi z jednobramkową zaliczką, gdyż w 18 minucie Aleksi Hämäläinen dobił strzał do pustej bramki po wcześniejszym uderzeniu gumy od bandy po strzale Marcina Białego.W drugiej odsłonie mieliśmy aż cztery gole. Najpierw losy spotkania odwrócili gospodarze, którzy zdobyli dwie bramki. W 24 minucie Jegor Fieofanow wycofał do Kamila Wróbla a jego strzał z bulika nie zatrzymał Spěšný. Na prowadzenie tyszan wyprowadził Alexander Szczechura, który uderzył z bulika i zaskoczył bramkarza z Sanoka. Jednak goście nie zamierzali się poddać i ponownie wyszli na prowadzenie. Najpierw Sawicki strzałem po lodzie pokonał Kamila Lewartowskiego a następnie przed końcem odsłony Toni Henttonen strzałem pod poprzeczkę wykorzystał podanie wzdłuż bramki Aleksiego Hämäläinen. Tyszanie grali wtedy w liczebnej przewadze.
Ostatnie dwadzieścia minut przyniosło dwie bramki. Jednak najpierw tyszanie nie wykorzystali trzech okresów gry w przewadze, co spotkało się z gwizdami kibiców. Gospodarze doprowadzili do wyrównania w 51 minucie gdy podanie zza bramki Michaela Cichego wykorzystał Alexander Szczechura. Kanadyjczyk ulokował gumę pomiędzy parkany bramkarza gości.
Ostatnie słowo należało do gości, którzy "wyrwali" trzy punkty na Stadionie Zimowym. O krążek przed bramką powalczył Sami Jekunena, a nie namyślając się Toni Hentonen uderzył pod poprzeczkę. W ostatnich minutach sanoczanie kontrolowali przebieg spotkania, przez co tyszanie dwukrotnie złapali karę znacznie ułatwiając końcówkę spotkania gościom.
- To był naprawdę zacięty i ciężki mecz. Ale graliśmy razem dobrze, zaufaliśmy naszemu systemowi gry przez cały mecz. Możemy pokonać każdą drużynę, jeśli uwierzymy i zastosujemy nasz system gry. Teraz to miłe uczucie jechać autobusem i wracać do Sanoka - mówił po meczu Toni Henttonen, strzelec dwóch goli dla Ciarko STS Sanok.
Reklama
- Bardzo cieszy wygrana. Tym bardziej że przed samym wyjazdem pojawił się nam kłopoty kadrowe. Zmuszeni byliśmy grać cały mecz na trzy piątki. Chłopcy grali prosto i skutecznie w ofensywie. Bardzo solidnie i ambitnie w obronie - dodał trener Ciarko STS Sanok, Marek Ziętara.
Garść statystyk
GKS Tychy - Ciarko STS Sanok 4:5 (1:2, 2:2, 1:1)1:0 Olaf Bizacki - Alexander Szczechura (04:00)
1:1 Radosław Sawicki - Julius Marva, Sami Tamminen (12:57)
1:2 Aleksi Hämäläinen - Marcin Biały, Toni Henttonen (17:32, 5/4)
2:2 Kamil Wróbel - Jegor Fieofanow (24:30)
3:2 Alexander Szczechura - Jason Seed, Bartłomiej Jeziorski (30:26, 5/4)
3:3 Radosław Sawicki - Jakub Bukowski, Sami Tamminen (33:44)
3:4 Toni Henttonen - Aleksi Hämäläinen, Bogusław Rąpała (38:33, 4/5)
4:4 Alexander Szczechura - Michael Cichy, Christian Mroczkowski (51:07)
4:5 Toni Henttonen - Sami Jekunen, Aleksi Hämäläinen (55:40, 4/4)
Sędziowali: Paweł Kosidło, Tomasz Radzik (główni) - Maciej Byczkowski, Grzegorz Cytawa (liniowi)
Minuty karne: 16-12
Strzały: 37:31 (13:7, 10:9, 14:15)
Widzów: 751
GKS: Lewartowski (Zawalski n/g) - Seed (2), Bizacki; Szczechura, Cichy (2), Mroczkowski - Smirnow, Kotlorz; Sierguszkin, Fieofanow, Wróbel - Pociecha (2), Biro (2); Gościński (2), Galant (2), Jeziorski (2) - Michałowski; Marzec, Ubowski, Witecki oraz Gruźla.
Trener: Krzysztof Majkowski
STS Sanok: Spěšný (Świderski n/g) – Rąpała, Jekunen; Henttonen, Hämäläinen (2), Wilusz – Biłas (4), Pavúk (2); Sawicki, Tamminen, Bukowski – Marva, Olearczyk (2); Filipek (2), Mocarski, Strzyżowski – Florczak; Biały, Łyko.
Trener: Marek Ziętara
Napisz komentarz
Komentarze