Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama
Reklama PCN oświeć mnie
Reklama Powiat Rzeszowski

Fortuna 1 Liga. Apklan Resovia Rzeszów vs GKS Tychy

Podziel się
Oceń

Druga kolejka Fortuny 1. Ligi rozpoczęła się od starcia Resovii Rzeszów z GKS-em Tychy. Faworytem bukmacherów byli przyjezdni, jednak Resovia nie zamierzała się łatwo poddać.
  • Źródło: Materiały własne
Fortuna 1 Liga. Apklan Resovia Rzeszów vs GKS Tychy
Fortuna 1 Liga. Apklan Resovia Rzeszów vs GKS Tychy

Autor: Kuba Kluz

Przed spotkaniem

W meczu inaugurującym sezon 2021/2022, piłkarze GKSu Tychy zremisowali na własnym stadionie z jednym z kandydatów do awansu – Łódzkim Klubem Sportowym 1:1. Przewaga w tym spotkaniu należała do gości, którzy zdecydowanie częściej utrzymywali się przy piłce, a także wypracowali sobie więcej okazji na strzelenie bramki – 21 do 10 w strzałach na bramkę na korzyść łodzian. Finalnie mecz zakończył się podziałem punktów, a bramki w tym meczu strzelali Krzysztof Wołkowicz dla GKSu oraz Antonio Dominguez dla ŁKSu. Oba trafienia miały miejsce w drugiej połowie spotkania.

Resovia natomiast w pierwszym meczu nowego sezonu zremisowała w Katowicach z GKSem 2:2. Spotkanie, które można było obejrzeć na żywo w Polsacie Sport dostarczyło kibicom wielu emocji. Od początku meczu lekką przewagę mieli zawodnicy naszej drużyny, jednak pierwszą bramkę w tym spotkaniu zdobyli gracze beniaminka, a strzelcem gola okazał się Adrian Błąd. Od tego momentu lepszą drużyną byli gospodarze, którzy na początku drugiej połowy strzelili drugą bramkę, której autorem okazał się nowy zawodnik GieKSy – Filip Szymczak. Resovia, która ostatecznie dzięki trafieniom Bartosza Jarocha oraz Aleksandra Komora doprowadziła do wyrównania, a przy odrobinie szczęścia nasza drużyna mogła wywieźć z Bukowej nawet komplet punktów – słupek Jarocha w 97 minucie spotkania.

Składy i obsada

Apklan Resovia Rzeszów: Pindroch- Jaroch, Komor, Podhorin, Eizenchart- Soljić (C), Wasiluk- Twardowski, Hebel, Antonik- Strózik
Rezerwowi: Łakota, Kubowicz, Mróz, Hilbrycht, Wróbel, Adamski, Kiełbasa, Mikulec, Szymkiewicz
Trener: Radosław Mroczkowski

GKS Tychy: Jałocha- Wołkowicz, Szymura, Nedić, Mańka- Staniucha, J. Piątek, Grzeszczyk, Żytek, Steblecki- Malec
Rezerwowi: Odyjewski, Misztal, Orliński, Jaroch, Stefaniak, Janiak, K. Piątek, Kozina, Połap
Trener: Artur Derbin

Sędzia: Konrad Kiełczewski (Białystok)
Stadion: Stadion Miejski "Stal" w Rzeszowie przy ulicy Hetmańskiej 69
Widzów: 1306

Kartki: 10 min Nedić, 71 i 81 min Janiak, 85 min Żytek, 88 min Hilbrycht, 90 min Podhorin
Bramki: 16 min Antonik,

Przebieg spotkania Początek spotkania bardzo spokojny. Jednak to GKS od początku miał inicjatywę. W 7 min z obiecującą kontrą wychodziła Resovia, jednak niecelne zagranie Hebla zaprzepaściło ją. Szczególnie aktywny był Kamil Antonik, dla którego ten sezon był swoistą weryfikacją. W 10 min niezła akcja gości, jednak piłka w ostatniej chwili odskoczyła Mańce. W 10 min rzut wolny miała Resovia w odległości 40 metrów. Hebel zagrywał na 11 metr, tam do piłki dopadł Komor, jednak w ostatniej chwili goście wybili na aut. Po chwili dwójkowa akcja Eizencharta oraz Wasiluka. Ładnie wymienili kilka podań, ale strzał Wasiluka niecelny. W 13 min kapitalne zagranie od Twardowskiego, do piłki dopadł Antonik i umieścił piłkę w siatce, ale sędzia zasygnalizował spalonego. W 15 min goście przeprowadzili ładną akcję prawym skrzydłem, którą strzałem zakończył Malec, jednak na posterunku Pindroch. Po raptem kilku sekundach zabójcza kontra Resovi. Piłka zagrana w pole karne, tam odbiła się od kilku zawodników. Ostatecznie dopadł do niej Kamil Antonik, zwodem zmylił obrońców i z zimną krwią pokonał Jałochę. Resovia objęła zasłużone prowadzenie. Antonik płaskim strzałem nie dał szans goalkeeperowi przyjezdnych. W 20 min niezły strzał oddał Żytek, jednak ponownie na posterunku Pindroch. Od tej bramki to Resovia przejęła inicjatywę. Większość akcji gospodarze przeprowadzali prawym skrzydłem. Podobać się mogła wymienność pozycji między Antonikiem a Wasilukiem którzy naprawdę dobrze się prezentowali w tym spotkaniu. W 25 min Strózik podał piłkę do dobrze ustawionego Hebla, ten wykorzystał wolną przestrzeń i oddał strzał z dystansu, który minimalnie chybił celu. W kolejnych minutach zdecydowanie mniej działo się przy Hetmańskiej, GKS oszołomiony niebezpiecznymi kontrami Resovii nie decydował się na szybkie ataki, skupiając się na budowaniu ataków pozycyjnych. W 33 min Żytek znalazł się sam na 18 metrze, jednak nie udało mu się oddać strzału. Z kontratakiem ruszyli gospodarze. Piłkę przez kilkanaście metrów holował Twardowski, odgrywa piłkę do Antonika, ten szybko do Hebla który oddał niecelny strzał. Miał lekkie pretensje do niego Antonik, który miał chyba lepszą pozycję do oddania strzału. W 35 min Twardowski oddał prawdziwą bombę na ramkę, ale kapitana interwencja Jałochy. Zabójcze były kontry Resovii tego dnia. Końcówka pierwszej połowy bardzo spokojna. GKS budował atak pozycyjny a Resovia wyprowadzała kontry które siały spustoszenie w szeregach obrony gości. Nieskuteczni jednak byli zawodnicy obu ekip.



Już na początku drugiej połowy perfekcyjne prostopadłe zagranie Jarocha do Hebla który znalazł się sam na sam z Jałochą, jednak nie udało mu się pokonać bramkarza przyjezdnych. Naw trybunach pojawiło się wiele znanych osób, między innymi... Marcel Zapytowski który jeszcze w ubiegłym sezonie bronił barw Resovii. Od początku drugiej połowy zaatakowali goście. Szczególnie aktywny był Wołkowicz, który łatwo radził sobie z defensorami Resovi. W 54 min jeden na jednego wyszedł Strózik, jednak bardzo niecelnie. W 56 min fantastyczne zagranie Soljicia w pole karne i w dogodnej sytuacji fatalnie spudłował Wasiluk. W 57 min Hebel z rzutu wolnego do Soljicia którego uprzedził w ostatniej chwili obrońca GKS-u. Po chwili prawdziwa bomba Hebla, ale na posterunku Jałocha. Druga połowa od początku była spokojniejsza. GKS nie miał klarownych sytuacji a Resovia starała się kontrami i strzałami z dystansu podwyższyć prowadzenie. Bardzo imponowała tego dnia współpraca na linii Twardowski- Hebel- Antonik- Wasiluk. Wyprowadzali oni bardzo groźne kontry która siały spustoszenie w defensywie przyjezdnych. W 67 Twardowski otrzymał dobre podanie przed polem karnym, ale piłka odskoczyła mu i z kontrą ruszyła Resovia. Doskonale w destrukcji jednak Jaroch. W 69 min sam na sam wypuszczony został Piątek, jednak Pindroch wyszedł z bramki i pewnie interweniował na 17 metrze. W 73 min Grzeszyk ruszył z brawurową akcją, ale w ostatniej chwili interweniował Antonik. W 75 min Jaroch zagrał w pole karne a tam jeden z obrońców GKS-u omal nie wpakował piłki do własnej bramki. Po chwili Podhorin zagrał w pole karne z rzutu rożnego, tam spore zamieszanie i ostatecznie piłkę wybili z linii tyszanie. Z czasem Resovia zaczęła się cofać do defensywy. W 80 min Wołkowicz uderzał z dystansu, ale niecelnie. W 81 min fatalnie wyglądająca kontuzja. Janiak wpakował się w Jarocha i wykosił go. Było to bardzo niesportowe zachowanie za które Janiak wyleciał z boiska za ten faul. Zawodnik GKS-u pojawił się na boisku w 54 min. Na szczęście Jaroch był w stanie kontynuować grę. Po chwili bardzo dobra akcja Resovii. Twardowski zagrał piłkę do Wróbla, ten uruchomił Antonika a ten odegrał do Adamskiego który oddał strzał na bramkę. Ponownie jednak pewnie interweniował bramkarz. W 87 min Resovia wyszła czterema piłkarzami w kontrze, ale Marek Mróz zmarnował dobrą sytuację. Po 120 sekundach niemal kopia tej sytacji, jednak tym razem Mroza powstrzymali obrońcy.

W końcówce spotkania, osłabiony GKS nie potrafił już odrobić strat i Resovia zanotowała premierowe zwycięstwo w tym sezonie Fortuna 1 Ligi.

Powiązane galerie zdjęć:


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama