Wydarzenie „Świat Mistrza Beksińskiego” stanowiło połączenie koncertu muzyki symfonicznej z multimedialnym pokazem dzieł artysty oraz wystawą obrazów z kolekcji Muzeum Historycznego w Sanoku.
Hołd dla Beksińskiego
Wśród gości honorowych znaleźli się m.in. przedstawiciele samorządowych władz wojewódzkich - członkini Zarządu Województwa Małgorzata Jarosińska-Jedynak oraz przewodniczący Sejmiku Województwa Jerzy Borcz wraz z wiceprzewodniczącą Renatą Knap. Obecni byli także inni samorządowcy.
Wydarzenie zostało dofinansowane z budżetu Samorządu Województwa Podkarpackiego, a patronat honorowy objął Marszałek Województwa Władysław Ortyl.

Wspomniana wcześniej Jarosińska-Jedynak, w imieniu Urzędu Marszałkowskiego, podkreśliła w swoim przemówieniu zwłaszcza fakt znaczenia twórczości Beksińskiego dla regionu.
-Dwadzieścia lat temu świat sztuki stracił jednego z najbardziej rozpoznawalnych polskich twórców współczesnych - Zdzisława Beksińskiego. Jego hipnotyzująca i niezwykła twórczość nadal fascynuje miłośników sztuki na całym świecie. Dziś spotykamy się na wyjątkowym wydarzeniu, w rocznicę tragicznej śmierci artysty, by dać wyraz czci i podziwu dla geniuszu i dokonań wybitnego artysty. To wydarzenie powala nam w licznym gronie fanów twórcy uczcić pamięć artysty, któremu polska i światowa sztuka, a także nasz region zawdzięcza tak wiele. To wydarzenie to nie tylko koncert, ale wyraz wdzięczności i szacunku dla twórczości mistrza - mówiła.
Współpraca dla sztuki
Po niej, głos zabrał Jarosław Serafin, dyrektor Muzeum Historycznego w Sanoku, które sprawuje pieczę nad dziedzictwem artysty. Wyraził on wdzięczność za możliwość współorganizacji tak ważnego wydarzenia, jakim jest inicjatywa „Świat Mistrza Beksińskiego”.
-25 grudnia 2004 roku w swoim pamiętniku Zdzisław Beksiński napisał - skończyłem obraz, chyba zostawię go sobie a potem pojedzie do Sanoka. Dzień później dopisał: cisza, nikt nie woła. Czas na śmierć? Te słowa jakby prorocze wypełniły się w sposób tragiczny i naprawdę absurdalny zaledwie dwa miesiące później. I ten obraz trafił do sanockiego muzeum, ktore wzięło na siebie zadanie dbania o spuściznę mistrza. W tę ważną rocznicę przygotowaliśmy dla państwa wydarzenie, które spełnia niejako postulat artystyczny mistrza. Zachęcam państwa do wyłączenia analiz, nie poddawania się pokusie chłodnego rozważania - a raczej dajmy się ponieść emocjom - zachęcał Serafin.
Współorganizatorem wydarzenia była również Fundacja Beksiński, której założycielka, Ewa Barycka, również postanowiła podzielić się z widownią swoimi refleksjami. Mówiła ona m.in. o ścisłym związku twórczości Beksińskiego z muzyką.
-Beksiński tworzył swoje obrazy w kontakcie z muzyką. Wśród najczęściej wymienianych przez niego kompozytorów znajdował się Alfred Schnittke. Jak widać obaj w swej twórczości tak mocno oddawali sens słów vanitas vanittatum et omnia vanitas - tłumaczyła.
Koncert
W trakcie koncertu publiczność mogła wysłuchać dwóch wyjątkowych dzieł muzycznych. Pierwszą część wydarzenia wypełniła kompozycja Szymona Sutora „Sine Titulo”, składająca się z sześciu części. Utwór ten powstał na zamówienie Fundacji Beksiński i został specjalnie zadedykowany Zdzisławowi Beksińskiemu.
Drugą część koncertu wypełniło „Requiem” Alfreda Schnittke, którego twórczość należała do ulubionych przez Beksińskiego. Ten wybór stanowił hołd dla artysty, oddając klimat jego wizji i emocji zawartych w dziełach.

Całością dyrygował Szymon Sutor – ceniony kompozytor, aranżer i dyrygent, laureat prestiżowej nagrody „Fryderyka”.
Muzyczną podróż dopełniał multimedialny pokaz dzieł mistrza. Za staranny dobór obrazów odpowiadał Wiesław Banach, wieloletni dyrektor Muzeum Historycznego w Sanoku, wybitny znawca twórczości Beksińskiego i autor licznych publikacji poświęconych artyście.
„Świat Mistrza Beksińskiego” spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem publiczności, a owacje na stojąco były dowodem na to, jak wielkie znaczenie ma twórczość artysty dla mieszkańców Podkarpacia i nie tylko.
Napisz komentarz
Komentarze