Jako pierwsza, informacje na temat rzekomych zajść w domu parlamentarzysty podała "Gazeta Wyborcza". Z ustaleń portalu wynika, iż w Boże Narodzenie w domu posła PSL Adama Dziedzica miało dojść do awantury z udziałem jego kuzyna, po której na miejscu pojawili się funkcjonariusze policji oraz pogotowie ratunkowe. Kuzyn posła miał wówczas zeznać, że polityk go zaatakował.
Nie było policji
Poprosiliśmy regionalnego lidera PSL o wyjaśnienia. Zarówno w rozmowie z Halo Rzeszów, jak i we wpisie, który ukazał się później w mediach społecznościowych, zdementował on informacje podane przez "Wyborczą" i inne media.
- Media poinformowały o "Świątecznej awanturze z moim udziałem". Trudno, by nie było w tym mojego udziału, skoro wszystko działo się u mnie w domu na moich imieninach - wyjaśniał Dziedzic.
Polityk PSL podkreślił też, że w Boże Narodzenie pod jego domem nie było ani żadnych policjantów, ani przedstawicieli służb medycznych. Cała zaistniała sytuacja miała być natomiast rezultatem próby wymuszenia na polityku korzyści przez jego kuzyna, który od kilku miesięcy słał do posła smsy i wiadomości na komunikatorze messenger.
Dla współpracowników posła, a wcześniej m.in. Wójta Gminy Świlcza, cała sprawa wydaje się dziwna i ich zdaniem, ma ona z pewnością wymiar osobisty.
- Ostatnie co można o nim [Adamie Dziedzicu - dop. Red) powiedzieć to to, że prowadził lub prowadzi jakąś agencję zatrudnienia (śmiech) - mówi nam rozmówca pragnący zachować anonimowość.
I faktycznie, wielu mieszkańców Świlczy i okolic wyrażało dotychczas pozytywne zdanie o swoim byłym wójcie. Niektórzy mówili nam w przeszłości o jego dość "korporacyjnym" podejściu do zarządzania, które miał wynieść jeszcze z czasów prezesury w Podkarpackim Centrum Hurtowym Agrohurt. Wówczas miał on przeprowadzać "bardzo dokładną" selekcję kandydatów do pracy. Podkreślano przy tym, że nigdy nie "załatwił" pracy po znajomości. - Jest w tym nieugięty - słyszymy.
Jego efektywny styl zarządzania znajdować ma także potwierdzenie w jego wynikach wyborczych - w 2018 r. uzyskał on reelekcję uzyskując ponad 61 procent poparcia wśród mieszkańców Gminy Świlcza.
Zemsta kuzyna bez wykształcenia?
Konfrontując powyższe opinie, można stwierdzić, że sprawa może mieć rzeczywiście drugie dno. Jak tłumaczył nam poseł Dziedzic, winnym zaistniałej sytuacji i całego związanego z tym zamieszania ma być rzeczywiście osoba z jego kręgu osobistego, a mianowicie jego kuzyn, który miał próbować wymusić na polityku pewne korzyści materialne.
- Sytuacja dotyczyła chęci wykorzystania mojej funkcji a ja nie jestem na to podatny - wyjaśniał lider podkarpackich ludowców.
Uściślając, krewny polityka miał domagać się tego, aby parlamentarzysta wykorzystał swoje polityczne wpływy i załatwił mu dobrze płatną posadę.
- Mój kuzyn miał oczekiwania względem swojej kariery. Wszystko znajduje zresztą potwierdzenie w wiadomościach, które do mnie wysyłał - mówił dla Halo Rzeszów.
Analizując przedstawione przez posła screeny rozmów na znanym komunikatorze, wyłania się faktycznie obraz swoistego szantażu. Nadawca wiadomości miał pisać do Dziedzica m.in. słowa jasno sugerujące mu pomoc w znalezieniu pracy w spółkach skarbu państwa (pisownia oryginalna).
- Nie zapomnij tam na radzie naczelnej o stanowiskach dla zasłużonych działaczy-fachowców, którzy chcą się włączyć w naprawę kraju. Bo widzę że z ruskiej firmy ściągnęli do Orlenu, co wskazuje że nie wiedzą o nas - czytamy.
W innych wiadomościach nadawca był o wiele bardziej bezpośredni. - Panie a może trzeba powołać pełnomocnika wód polskich ds integracji systemowej przedsiębiorstw komunalnych. Jestem zainteresowany i wiem jak to zrobić - pisał.
Kiedy rozmówca nie otrzymywał zadowalających go odpowiedzi, pisał do polityka w sposób obraźliwy: "Mendą jesteś! ale my ludzie bez wykształcenia cię wspieramy..."
W sprawie miano wszcząć postępowanie wyjaśniające. Dziedzic nie był wzywany ani przesłuchiwany, za to, zgodnie z informacjami Wirtualnej Polski, do prokuratury trafił wniosek o umorzenie dochodzenia. Możliwe zatem, że w tej sprawie jesteśmy świadkami osobistej zemsty na polityku.
Napisz komentarz
Komentarze