Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama
Reklama Powiat Rzeszowski
Reklama

Dożywocie za zabójstwo matki, babci i dziadka

Podziel się
Oceń

Na karę dożywotniego pozbawienia wolności za zabójstwo siekierą matki, babci i dziadka skazał Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu 30-letniego Tomasza U. z Bąkowa (pow. stalowowolski). Wyrok nie jest prawomocny.

Źródło: archiwum

Jak poinformował w środę PAP rzecznik tarnobrzeskiego sądu sędzia Marek Nowak, mężczyzna może ubiegać się o warunkowe zwolnienie dopiero po odbyciu kary 35 lat więzienia. Oprócz tego ma on wypłacić swojemu ojcu, a mężowi zabitej matki, 100 tys. zł nawiązki oraz 40 tys. zł zadośćuczynienia dla córki zabitych dziadków, czyli swojej ciotki.

Orzeczona przez sąd w Tarnobrzegu kara jest w zasadniczej części zgodna z wnioskiem prokuratora. Jak powiedział PAP rzecznik tarnobrzeskiej prokuratury okręgowej prok. Andrzej Dubiel, jedynie w kwestii finansowej zasądzone kwoty, jakie ma wypłacić Tomasz U. członkom swoje rodziny, są niższe od wnioskowanych. Oskarżyciel publiczny chciał bowiem, by Tomasz U. wypłacił ojcu 200 tys. zł, zaś ciotce – 100 tys. zł.

Obrona oraz oskarżony wnioskowali o karę 25 lat więzienia.

Wyrok nie jest prawomocny. Strony mogą złożyć apelację.

Chodzi o wydarzenia z 29 kwietnia 2023 r. wieczorem w Bąkowie w gminie Pysznica w powiecie stalowowolskim. Prokuratura oskarżyła Tomasza U. o to, że używając siekiery dokonał potrójnego zabójstwa swoich bliskich.

Według ustaleń, matka Tomasza U. 58-letnia Halina U. zginęła na miejscu od ciosów zadanych obuchem w głowę. Dziadkowie zostali skatowani w swoim domu. W stanie krytycznym oboje trafili do szpitala. Babcia mężczyzny 84-letnia Leonarda S. zmarła jeszcze tego samego dnia, a jakiś czas później także jego dziadek – 89-letni Andrzej S.

Zwłoki matki i nieprzytomnych, ciężko rannych seniorów znaleźli ojciec i brat oskarżonego. W chwili zabójstwa nie było ich na miejscu.

Rodzina mieszkała w domach stojących na jednej posesji – seniorzy w starym drewnianym domu, a oskarżony z rodzicami i rodzeństwem w murowanym.

Tomasz U. po zaatakowaniu członków rodziny uciekł na rowerze z miejsca zabójstwa. Został zatrzymany następnego dnia rano w policyjnej obławie w Rzeczycy Okrągłej, gdzie ukrył się w niewielkim lesie w pobliżu stacji paliw. Pił alkohol.

Proces w tej sprawie rozpoczął się w maju br. Podczas pierwszej rozprawy Tomasz U. przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale – podobnie jak w śledztwie – mówił, że zabójstwa dziadków nie pamięta. Wyraził żal za to, co zrobił i odmówił składania wyjaśnień. Sąd odczytał jego wyjaśnienia ze śledztwa.

W śledztwie ustalono, że powodem zbrodni był konflikt z matką, której nie podobał się tryb życia syna nadużywającego alkoholu, pracującego tylko dorywczo.

Tomasz U. był już wcześniej karany za znęcanie się nad matką.

Zdaniem biegłych, którzy przebadali U. w warunkach zamkniętych lekarzy, w chwili popełnienia przestępstwa był on poczytalny. 

(PAP)


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklamaogłoszenia halo rzeszów
Reklama
Reklama