Rozlane napoje, plamy po substancjach ropopochodnych, czy ślady po roztopionych lodach i sosach z fast foodów - tak wyglądają deptaki w ciągu ulicy 3 Maja i Kościuszki.
Plamy zmorą rzeszowskich deptaków
Uwagę na skalę zabrudzeń zwróciła nasza Czytelniczka, która w liście do naszej redakcji zastanawia się, "czy tak powinna wyglądać wizytówka stolicy Podkarpacia?".
Najpopularniejsze deptaki w sercu miasta w ciągu wakacji odwiedziło kilkaset tysięcy osób. Trudno zatem, aby nawet nieumyślnie, nie zostawić po sobie uciążliwych plam, które trudno jest usunąć za pomocą powszechnych narzędzi, np. szczotki i wody. Ale zabrudzenia pojawiają się także poza sezonem wakacyjnym, zwłaszcza w weekendy.
Na pomoc specjalna maszyna
W rzeszowskim Ratuszu słyszymy, że sprawa ta nie jest obca. Miasto znalazło antidotum na ten problem. Z pomocą przychodzi specjalna, cicha i ekologiczna maszyna, która w nocy z 3 na 4 września była już testowana.
- Kupiona maszyna jest akumulatorowa. Zdecydowaliśmy się wybrać takie rozwiązanie, gdyż prowadząc prace porządkowe zwłaszcza w nocy, chcemy uszanować komfort mieszkańców - mówi Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta.
Za zakup tego urządzenia kwotę ponad 10 tysięcy złotych wyłożyło Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, zajmujące się porządkiem na rzeszowskich ulicach i chodnikach.
Pracownik rzeszowskiego Ratusza zwraca także uwagę, że maszynę dobrano tak, aby nie uszkodziła znajdujących się na deptakach płyt granitowych.
- Stosowanie środków chemicznych używanych przez tę maszynę do usuwania plam konsultowaliśmy z firmami, które dokonywały rewitalizacji deptaków, tak aby zapobiec uszkodzeniu płyt - wyjaśnia Artur Gernand.
Maszyna do usuwania uciążliwych plam pracować będzie głównie na rzeszowskich deptakach przy ulicach 3 Maja i Kościuszki, a wkrótce - po otwarciu - na ulicy Grunwaldzkiej.
Napisz komentarz
Komentarze