Sąd uznał, że było to nieumyślne spowodowanie ciężkich obrażeń ciała i nie zastosował wobec podejrzanego żadnych środków zapobiegawczych.
Mariusz I., mieszkaniec pow. przemyskiego, znany lokalny polityk, postrzelił swojego zięcia 29-letniego Michała Z. z Rzeszowa w nocy z soboty na niedzielę podczas rodzinnego spotkania w Krasiczynie k. Przemyśla.
O decyzji sądu poinformowała we wtorek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Przemyślu prok. Małgorzata Taciuch-Kurasiewicz. Jak dodała, sąd sam ocenił materiał dowodowy i uznał, że w tym przypadku miało miejsce nieumyślne spowodowanie ciężkich obrażeń ciała (art. 156 par 2).
„Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztu na okres trzech miesięcy i nie zastosował żadnych innych środków wolnościowych” – poinformowała prokurator.
Prok. Taciuch-Kurasiewicz zapowiedziała, że prokuratura czeka na pisemne uzasadnienie decyzji sądu i będzie ją zaskarżać.
Mariusz I. usłyszał w poniedziałek zarzut usiłowania zabójstwa swojego zięcia (art. 148 par. 1), za co kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10 albo dożywocie. Usiłowanie zabójstwa jest bowiem tak samo karane, jak dokonanie zabójstwa.
Podczas przesłuchania Mariusz I. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Prokuratura jednak ze względu na dobro postępowania nie podaje ich treści. Z tego samego powodu nie ujawnia też treści zeznań złożonych przez postrzelonego Michała Z. w szpitalu, gdzie przebywa.
Z uzyskanej przez prokuraturę opinii lekarskiej wynika, że pokrzywdzony 29-letni Michał Z. ma jedną ranę postrzałową klatki piersiowej po lewej stronie.
„Jest to obrażenie realnie zagrażające życiu. Obecnie stan zdrowia postrzelonego jest dobry, stabilny i nie zagraża jego życiu, ale rana postrzałowa, jaką otrzymał po lewej stronie, czyli w okolicy serca, była realnie zagrażająca życiu. Szczęśliwie się skończyło, bo pokrzywdzony uzyskał natychmiastową pomoc lekarską i interwencję chirurgiczną” - zaznaczyła prok. Taciuch-Kurasiewicz. Zastrzegła też, że kwalifikacja prawna czynu może ulec zmianie.
Podejrzany postrzelił zięcia z posiadanej legalnie broni krótkiej. Ma bowiem pozwolenie na trzy sztuki broni.
(PAP)
Napisz komentarz
Komentarze