Wszystko rozpoczęło się w środę (17.07.) po godzinie 6. Nad centralną i południowo-wschodnią częścią Podkarpacia przeszedł układ burzowy trening storms (potocznie burza za burzą). Jak podaje Obserwator Burz - Podkarpacie na Facebooku, "na lokalnej stacji meteo na osiedlu Biała w Rzeszowie suma opadu sięga 75 mm, co jest wartością przekraczającą sumę opadu za cały miesiąc lipiec".
PRZECZYTAJ TAKŻE: Podkarpackie. Około 100 interwencji po opadach deszczu; 7,2 tys. odbiorców bez prądu
"Jeziora" na wielu ulicach miasta
Niestety tak duże opady sprawiły, że ulice Rzeszowa w wielu miejscach zamieniły się w rwące potoki.
Tak było (i gdzieniegdzie wciąż jest) m.in. na al. Wyzwolenia pod wiaduktem kolejowym i drogowym, al. Okulickiego, al. Witosa, Hetmańskiej, Kotuli, Sikorskiego, Armii Krajowej, Batorego, al. Piłsudskiego oraz na wielu drogach praktycznie wszystkich osiedli.
O SKUTKACH NAWAŁNICY MÓWI BRYG. MARCIN BETLEJA, RZECZNIK PODKARPACKICH STRAŻAKÓW:
Nie obeszło się bez niebezpiecznych incydentów, kiedy w rwących potokach i "jeziorach" na ulicach utknęli kierowcy samochodów.
Kierowcy stanęli w jednym wielkim korku. Na ulice wyjechali strażacy, próbując odpompowywać wodę. Ich działania wciąż trwają, a do pomocy w usuwaniu skutków nawałnicy dysponowane są jednostki ochotniczych straży pożarnych z podrzeszowskich gmin.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Zalane budynki, zerwany asfalt
Intensywne opady utrudniały nie tylko życie kierowcom. Niestety podtopionych zostało wiele budynków, a w niektórych z nich woda zalała całe piwnice.
Jak informują nas czytelnicy, na al. Witosa rwący potok spływający z ul. Panoramicznej zniszczył część asfaltu.
Na szczęście oprócz strat materialnych nie ma żadnych doniesień o osobach poszkodowanych.
Napisz komentarz
Komentarze