Pod koniec maja w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Rzeszowie doszło do skandalicznego incydentu. Chirurg laryngolog, dr Wojciech Domka, poprosił kolegę o zrobienie pamiątkowego zdjęcia ze studentami na sali operacyjnej. Fotografia ta, opublikowana w Internecie, dokumentowała nie tylko medyków, ale także rozebraną pacjentkę przygotowaną do zabiegu. Szpital tłumaczy, że publikacja zdjęcia była przypadkowa, jednak konsekwencje tego zdarzenia mogą być poważniejsze, niż początkowo sądzono.
PRZECZYTAJ TEŻ:
Oburzenie na lekarzy
Informację o zdarzeniu zgłoszono na Kontakt 24 telewizji TVN, a autor zgłoszenia załączył screen z telefonu, na którym widniało zdjęcie oraz nazwisko doktora Domki. Internauci szybko zareagowali na tę sytuację. Jeden z nich napisał oburzony: "Czy to kabaret, aby wice prezes izby lekarskich upubliczniał operowaną nagą kobietę niczym trofeum myśliwskiej?".
Szpital Uniwersytecki w Rzeszowie powołał trzyosobową komisję do zbadania incydentu. W skład komisji wchodził doktor i dwóch profesorów, którzy mieli za zadanie przesłuchać zaangażowanych lekarzy i przeanalizować sytuację. Ustalono, że zdjęcie wykonał dr Domka na prośbę dr. Jacka Pszenicznego, chirurga onkologicznego, który tego dnia otrzymał nowe ubrania operacyjne. W małej, ciasnej sali operacyjnej użyto obiektywu szerokokątnego, co spowodowało, że pacjentka znalazła się w kadrze.
Po powrocie do domu, zamiast wysłać zdjęcie do dr. Pszenicznego, dr Domka przypadkowo umieścił je w relacji na WhatsAppie. Jego córka szybko pomogła usunąć zdjęcie, jednak ktoś zdążył zrobić zrzut ekranu i przekazał fotografię dalej.
Konsekwencje dla lekarzy
Komisja uznała incydent za jednorazowy i nieintencjonalny, zalecając przeprowadzenie "rozmów pouczających" z oboma lekarzami. Szpital zapewnił jednocześnie, że przypomni personelowi zasady dotyczące utrwalania i rozpowszechniania wizerunku pacjentów.
Jednakże, jeśli sprawą zainteresuje się Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej przy Naczelnej Izbie Lekarskiej, dr Domka może spotkać się z poważniejszymi konsekwencjami. Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej, potwierdził, że informacja o incydencie zostanie przekazana do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej.
Pacjentka, która znalazła się na opublikowanym zdjęciu, najprawdopodobniej nie jest świadoma zaistniałej sytuacji. Rzecznik szpitala, Andrzej Sroka, zasugerował, że szpital rozważa skontaktowanie się z kobietą i przeproszenie jej za ten incydent.
Napisz komentarz
Komentarze