Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama dotacje rpo
Reklama PCN oświeć mnie
Reklama Powiat Rzeszowski

Podkarpackie. Zatrzymany zmarł w policyjnym radiowozie

Podziel się
Oceń

Dramat rozegrał się kilka dni temu w malowniczej miejscowości Markowa w powiecie łańcuckim. W drodze na komisariat policji zmarł 60-latek. Co się wydarzyło?
  • Źródło: Super Express
Podkarpackie. Zatrzymany zmarł w policyjnym radiowozie

Źródło: archiwum

Dramat rozegrał się w malowniczej Markowej na Podkarpaciu, gdzie 31 stycznia br., życie 60-letniego Andrzeja T., znanego lokalnie jako „Niemiec”, nagle przerwało swój bieg. Mężczyzna zmarł w radiowozie, podczas transportu na komisariat policji - twierdzi Super Express. Co się jednak dokładnie wydarzyło? Czy przyczyną był jedynie alkohol, czy może istniały inne okoliczności, które doprowadziły do tej tragicznej sytuacji?

Zaczął uciekać na widok policji

Andrzej T. wybrał się z domu w towarzystwie swojego psa, aby spędzić czas z przyjacielem Stanisławem F., spożywając alkohol pod sklepem. Z relacji sąsiadów wynika, że mężczyzna znany był z częstego oddawania się temu zajęciu, lecz tym razem sytuacja wymknęła się spod kontroli.

Informacje uzyskane od sąsiadów sugerują, że dwójka mężczyzn spożywała alkohol w miejscu niedozwolonym, co skłoniło lokalną policję do interwencji. Gdy Andrzej T. dostrzegł funkcjonariuszy, postanowił uciec. Został zatrzymany po krótkim pościgu. Nieoficjalnie wiadomo, że mężczyzna stawiał opór, co skłoniło policjantów do użycia środków przymusu bezpośredniego i założenia kajdanek. Niestety, sytuacja zaczęła się komplikować w trakcie transportu do komendy.

Serce nagle zatrzymało się...

Kiedy Andrzej T. transportowany był na lokalny komisariat, w radiowozie nagle stracił przytomność. Policjanci podjęli natychmiastowe czynności reanimacyjne, wspomagane przez przypadkowego kierowcę, który zatrzymał się, by pomóc. Pomimo wszystkich wysiłków, życia Andrzeja T. nie udało się uratować. Jak podkreślił Wojciech Gruca, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Łańcucie, funkcjonariusze zaangażowani w interwencję byli doświadczonymi mundurowymi.

Sprawa ta budzi wiele pytań, a prokuratura nie spieszy się z udzieleniem odpowiedzi. Szefowa Prokuratury Rejonowej w Łańcucie, prok. Aleksandra Przybyło, ogranicza się jedynie do informacji o prowadzeniu czynności z art. 308:Dochodzenie w niezbędnym zakresie". Podobne stanowisko zajął także Arkadiusz Jarosz zastępca Prokuratora Okręgowego w Rzeszowie. Podkreśla on, że ze względu na dobro postępowania nie udziela bliższych informacji, zapewniając, że zostaną one podane w późniejszym terminie.

Za dużo alkoholu czy problemy zdrowotne?

Mieszkańcy Markowej opisują Andrzeja T. jako „Niemca”, który od czasu do czasu pracował za granicą. Niestety, mężczyzna nie cieszył się dobrą opinią w społeczności, a jego życiem rządziła alkoholowa zależność. Czy problemy z sercem sprzed 13 lat mogą mieć związek z tragicznym finałem interwencji policji? Odpowiedzią na to pytanie ma być sekcja zwłok, która ma być wykonana jak najszybciej.

Tymczasem mieszkańcy Markowej pozostają z pytaniem, czy do tej tragedii musiało dojść?


Napisz komentarz

Komentarze

Kazik 07.02.2024 07:12
Ze swoich doświadczeń z osobami w tym wieku wchodzenie w polemikę nawet słowną - w moim przypadku na temat posiadacza radyjka z Torunia, skutkowało tym że szybko się zamknąłem nie chcąć być przyczyną zejścia z tego świata starszej osoby. Jeżeli to policjanci z doświadczeniem i nie zauważyli tego że prawie 70 letni człowiek jest bliski zejścia albo mu pomogli to sam nie wiem co powiedzieć. Ich też mi szkoda - niestety taki zawód, stosowanie ŚPB to nie zabawa i trzeba uważać kiedy odpuścić albo poprowadzić interwencję z udziałem pogotowia.

Ja 06.02.2024 20:46
A po co uciekał? W tym wieku się nie biega bo można zemrzeć z wysiłku.

Paweł 06.02.2024 11:57
Świetny przedział wiekowy - jak nie dzieciarnię ganiać to dziadków pod siedemdziesiątkę. Co do wybielania policji - bagiet chyba też miał tego dosyć, swój swojego pilnuje ale chwilami już ilość tego co się naogląda to już za dużo.

Anna 06.02.2024 08:57
Nowiny piszą, że śledztwo prowadzone jest w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci czyli coś tu śmierdzi na kilometr

Piotr 05.02.2024 18:17
Markowianie mówią, że śp. pan Andrzej miał 66 lat, dom zadbany, sam go wyremontował, żona porządna kobieta, dzieci bardzo dobrze poradziły sobie w życiu. Nie prowadził samochodu po alkoholu, nie miał konfliktów z prawem, na emeryturze chodził na 2 piwa pod sklep i wracał z psem do domu. Słyszałem też, że był uczynny i pomagał innym. Wiadomo, ze każdy ma swoje za uszami, ale coś tu nie gra szanowni państwo dziennikarze SuperExpresu i Halo Rzeszów. Czemu przedstawiacie zmarłego jako osobę z marginesu społecznego, skoro to nieprawda?

Markus 06.02.2024 17:33
Nie znałeś więc nie broń. To co tutaj jest napisane każdy inny markowiak to potwierdzi. Dodam od siebie to była zakała rejonu. Pamiętam naszedłem na incydent w sklepie "farmer" jak chciał roz***ać półki szklane bo kobieta nie chciała mu sprzedać piwa na miejscu bo był na ebany tyle w temacie.

Niemiec 05.02.2024 11:10
Cały artykuł z superekspresu to jakieś peany na cześć policji i potwarze i pomówienia w stronę zmarłego bez grosza szacunku dla zmarłego ani jego rodziny. W moim rozumieniu autor tego artykułu to pokrótce hiena dziennikarska nic innego - Markowa jak i każde miejsce ma osoby które pod sklepem piją piwo ale ukazywanie osoby tego Pana w takim a nie innym świetle to tak jakby wydanie na niego wyroku. Nie przypomina mi to rzetelnego dziennikarstwa w żadne sposób.

Adam 04.02.2024 11:20
Policjantom postawić zarzuty i niech idą siedzieć.

Sabina 04.02.2024 01:35
Policjanci którzy byli w radiowozie - po 25 lat więzienia.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama