Jak twierdzili świadkowie, najpierw było słychać huk, a następnie niebo przecięła kula ognia. Zjawisko zostało nawet uchwycone przez kamerę samochodową jednego z naszych czytelników, który udostępnił nam nagranie.
Meteoryt spadł pod Raniżowem w połowie grudnia ubiegłego roku. Sprawą zajęli się znawcy z portalu "Skarby Kosmosu", publikując mapę z prawdopodobną lokalizacją upadku meteorytu.
Mapa wskazywała, że niezwykła skała spadła w okolicach Raniżowa, miejscowości oddalonej od Rzeszowa o około 30 kilometrów. Poszukiwania ruszyły więc pełną parą.
Raniżowianin wygrał w „chowanego”?
Szczęśliwym znalazcą miał okazać się emerytowany mieszkaniec, wspomnianej już, wsi z powiatu kolbuszowskiego. Poprzez nasz artykuł mężczyzna dowiedział się o tym, że meteoryt mógł spaść w okolicy jego miejsca zamieszkania.
Jak sam opowiada, "na emeryturze ma sporo wolnego czasu, dlatego też postanowił się podjąć tej niezwykłej przygody – chodził tak długo, aż znalazł". Mężczyzna dumnie opisuje znalezisko jako szary kamień, pokryty z zewnątrz czarną warstwą pyłu, ważący ok. 20 dekagramów. Emeryt nie chce rozgłosu, choć w rozmowie z Nim odczuwamy nić podejrzeń, czy aby na pewno jest "zwykłym emerytem", a nie fanatykiem wnętrza Kosmosu. Dlaczego? Chociażby dlatego, że nie chce rozgłosu, prosi o uszanowanie prywatności. Dwa.... Te tajemnicze małe łopaty, zwane potocznie saperkami, stojące pod garażem... Po co to komu? Prawda?
– Niesamowite - odpowiada na nasze pytanie, co czuje, trzymając w dłoni klejnot Kosmosu. - To będzie wspaniałe wspomnienie na całe życie. To jest znak – szczęście, które spadło nam z nieba – śmieje się znalazca. Pytany, co zrobi z tą "zdobyczą", odpowiada krótko: "postawię w salonie na szklanej półce w meblach". Znowu nabieramy podejrzeń - mruga do nas okiem... Hmmm....
- Nie interesują Pana pieniądze? Przecież można sprzedać ten meteoryt i sporo zarobić - pytamy, widząc w oczach emeryta, że odpowiedź już znamy. - W życiu. To amulet! - odpowiada. Dodamy, że ceny meteorytów wahają się na polskim rynku od nawet 10 zł za miligram. Dużo - trzeba przyznać.
Jedno pochodzenie – wiele znaczeń
Niewątpliwie fascynuje nas to, co nieznane. Dlatego zagadka Kosmosu jest wciąż tak intrygująca...
Podobnie jest z meteorytami. Jednak jak rozróżniać spadające z nieba skały od ziemskich kamieni? Czy są na nie trzy określenia?
Jest kilka niemal identycznie brzmiących nazw na ten typ niezwykłych kamieni, a wszystkie pochodzą się od greckiego słowa „meteoro”, które można tłumaczyć jako „wysoko na niebie”. Pomimo wspólnej podstawy słowotwórczej, ich znaczenie różni się zależnie od jego obecnego położenia.
Meteoroida, wpadając z dużą prędkością w atmosferę ziemską, spala się w wyniku tarcia o nią, a pozostawiany przez nią na niebie świecący ślad, nazywamy meteorem. Z kolei meteoryt jest fragmentem stałego ciała niebieskiego, który już trafił na powierzchnię Ziemi.
Zdaniem urugwajskiego astronoma Gonzalo Tancredi do powierzchni Ziemi dociera rocznie około 6000 meteorytów. Chociaż jest to spory wynik, tak naprawdę są rzadkimi znaleziskami.
Odnalezieniu niektórych z okazów towarzyszą niezwykle ciekawe historie.
Orał pole, znalazł meteoryt ważący 60 ton
Przykładem może być ta dotycząca Meteorytu Hoba odnalezionego w 1920 roku w Namibii. Jest to największy znany meteoryt, który nie rozpadł się na drobniejsze elementy po przekroczeniu atmosfery. Ważący około 60 ton „kamyk” całkiem przypadkiem, bo podczas prac polowych, odkrył rolnik na terenie farmy Hoba West.
Rozpoznanie i … co dalej?
Meteoryty są cennymi obiektami naukowymi, które mogą dostarczyć informacji o historii Układu Słonecznego. Mogące składać z różnych materiałów (w tym m.in. żelaza czy niklu), są jednak dość kruche, dlatego lepiej ostrożnie się z nimi obchodzić.
Ich identyfikacja także nie jest prosta. Szczególnymi cechami dla skał z kosmosu z uwagi na zawartość metali mogą być magnetyzm czy ciężar. Warto jednak pamiętać, że chociaż magnetyczna skała to dobry znak, nie jest jednoznaczne potwierdzenie.
Meteoryt może posiadać także liczne żłobienia uzyskane w drodze przez atmosferę. Nie są to jedyne kroki rozpoznania, ale mimo wszystko najlepiej skontaktować się lokalnym muzeum, uniwersytetem lub specjalistą z zakresu geologii czy astronomii. Instytucje naukowe pomogą we wstępnej identyfikacji skały. Dodatkowo, jeżeli faktycznie odnaleziony został meteoryt, lepiej posłuchać rad fachowców, nim zacznie się odcinać próbki do badań laboratoryjnych, które są ostatecznym potwierdzeniem pochodzenia obiektu. Do ich wykonania potrzeba 20 g lub 20 proc. masy skały (gdy ta nie przekracza 100 g).
Niczym trofeum
Alternatyw dla wykorzystania meteorytu jest więcej. Zawsze przecież można położyć go na półce jako trofeum, prawda? Można na nim także całkiem nieźle zarobić, bowiem w Polsce nie ma problemu ze sprzedażą „gwiezdnego znaleziska”. Natomiast w przypadku eksportu potrzebna jest zgoda głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska na wywóz skały z kraju.
Co zrobi ze swoim znaleziskiem mieszkaniec Raniżowa? To już tylko jego decyzja. A co Ty byś zrobił z odnalezionym meteorytem?
Napisz komentarz
Komentarze