policja

W czwartek, 21 marca, około godziny 10:00 na drodze wojewódzkiej nr 871 w miejscowości Grębów doszło do tragicznego wypadku. 24-letni kierowca volkswagena zginął na miejscu, po tym jak zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w ciężarówkę.

W czwartek (21 marca) w Rzeszowie 36-latka kierująca fordem jechała z 6-letnią córką na zakupy. Tylko dzięki reakcji anonimowego świadka, który zadzwonił na numer alarmowy, udało się uniknąć możliwej w tej sytuacji tragedii. Kobieta miała w organizmie prawie 4 promile alkoholu.

Wczoraj (20 marca) po godzinie 18 w Zahutyniu doszło do wypadku drogowego. W wyniku zderzenia pojazdów trzy osoby zostały przewiezione do szpitala.

Służba niezależna od pory dnia – taką dewizą kierował się funkcjonariusz z Komisariatu Policji w Radymnie. Wracając po służbie do domu, najechał na zdarzenie drogowe. Policjant, który z wykształcenia jest ratownikiem medycznym, zadbał o bezpieczeństwo na miejscu i fachowo udzielił pierwszej pomocy potrąconej na przejściu dla pieszych 11-letniej dziewczynce.

W sobotę 9 marca 2024 roku w Sędziszowie Małopolskim doszło do niebezpiecznego zdarzenia. 24-letni mieszkaniec powiatu ropczycko-sędziszowskiego podczas libacji alkoholowej ugodził nożem swojego kolegę. Pokrzywdzony z obrażeniami trafił do szpitala.

W Dydni na Podkarpaciu 44-letni mężczyzna kierował motocyklem mając w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. Kilka godzin później, będąc pod wpływem alkoholu, prawdopodobnie pobił swoją żonę. Następnie zadzwonił na numer alarmowy i zgłosił, że ją zabił. Kiedy na miejscu pojawili się policjanci, zaatakował ich maczetą. Na wniosek prokuratora został objęty policyjnym dozorem.

Dwukrotnie okradł ten sam salon jubilerski, a jego łupem padła srebrna biżuteria i pieniądze. 71-letni włamywacz bez stałego miejsca zamieszkania nie uniknął jednak sprawiedliwości. Został zatrzymany przez rzeszowskich kryminalnych i trafił na dwa miesiące do aresztu.

W środę 6 marca w Alfredówce w gminie Nowa Dęba (powiat tarnobrzeski) doszło do dramatycznego wypadku drogowego. Samochód osobowy Fiat Seicento zderzył się z tirem, a następnie stanął w ogniu. Kierowca Seicento poniósł śmierć na miejscu.