- Głosowania w wyborach nie odpuściłem nigdy. Dlaczego ktoś miałby decydować za mnie? Obowiązkiem każdego z nas jest korzystanie z przywileju, jakim jest możliwość oddania głosu za wizją Polski najbliższą naszym oczekiwaniom i przekonaniom. Głosując, biorę odpowiedzialność za mój kraj i jego przyszłość, za to, jaką rolę Polska będzie pełnić w Europie, jak będą wyglądały nasze relacje z sąsiadami, czy nasz kraj będzie się rozwijać, czy też będzie trwał w marazmie – mówi Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa.
PRZECZYTAJ TEŻ:
Stolica Podkarpacia, podobnie jak inne miasta Unii Metropolii Polskich włączyła się w kampanię profrekwencyjną "Nie śpij, bo Cię przegłosują". Jej symbolem jest wielki budzik, który odmierza czas do wyborów parlamentarnych, które odbędą się 15 października. Budzik był już m.in. w Białymstoku, Wrocławiu i Poznaniu. W najbliższy piątek pojawi się w Rzeszowie. Ustawiony zostanie na rzeszowskim Rynku – na Skwerze Kultury. Będzie przypominał rzeszowianom hasło, znane z przełomowych wyborów roku 1989: "Nie śpij, bo Cię przegłosują".
Frekwencji w pełni wolnych i demokratycznych wyborach parlamentarnych nie udało się w Polsce pobić od ponad 100 lat. W 1919 roku wyniosła ponad 70 proc. W niektórych okręgach przekraczała nawet 90 proc., a w żadnym z nich nie spadła poniżej 60 proc. W 1989 roku głosowało niewiele ponad 62 proc. obywatelek i obywateli. Potem było już tylko gorzej.
– Zachęcam każdego z mieszkańców do udziału w najbliższych wyborach, aby frekwencja w nich była jak największa – mówi prezydent Rzeszowa.
Budzik na rzeszowskim Rynku o zbliżających się wyborach będzie przypominał od piątku do niedzieli.
Napisz komentarz
Komentarze