- Otrzymaliśmy zawiadomienie o konieczności przeprowadzenia zwolnień grupowych wśród pracowników nieprodukcyjnych -- mówi Marian Lassota, szef NSZZ „Solidarność” w Pratt&Whitney Rzeszów.
Kryzys w branży lotniczej nasila się
Obecnie firma Pratt&Whitney zatrudnia ok. 4,5 tys. osób. Z oficjalnego komunikatu wiemy, że w drugiej turze zwolnień pracę może stracić nawet do 170 osób.- Te zwolnienia są konsekwencją spadku zapotrzebowania na świecie na nowe samoloty, a więc i także na nasze produkty i usługi remontowe. Spadek ten wynosi ok. 80 proc. - mówi nam Andrzej Czarnecki, rzecznik Pratt&Whitney Rzeszów.
Przypomnijmy, że w I turze zwolnień pracę straciło 303 osoby.
Napisz komentarz
Komentarze