- Niedawno, podczas biegu obok jednej z nich, stałam się świadkiem sceny, która wzbudziła we mnie głęboki niepokój i uczucie obrzydzenia. Pani obsługująca lodziarnię, z braku innej możliwości, korzystała z wiadra jako toalety. Dźwięk lecącego do wiadra moczu był jednoznaczny i nie do pomylenia, a zapach, który wypełnił powietrze, był niezwykle intensywny i wręcz przytłaczający. Co więcej, dodatkowo, rozglądała się, czy ktoś na nią patrzy, delikatnie wychylając głowę spod lady. Kiedy zauważyła moją obecność, natychmiast przykryła ścierką wiadro i się podniosła - opisuje w mediach społecznościowych tę sytuację, jedna z kobiet, zastanawiając się, nad warunkami sanitarno-epidemiologicznymi w budkach oferujących lody czy kebaby.
PRZECZYTAJ TEŻ:
Autorka wpisu, która nie precyzuje dokładnej lokalizacji budki z lodami, zwróciła uwagę, że sam „lokal” ewidentnie nie był wyposażony w toaletę, nie miał nawet dostępu do bieżącej wody. - Obsługiwała (sprzedawczyni - przyp. redakcja) małe nic nieświadome dzieci wraz z rodzicami, bez zważania na zasady higieny. Dzieci, nieświadome tych warunków, odbierały lody i oblizywały je, ale także swoje palce po jedzeniu, nie wiedząc, w jakich okolicznościach zostały one przygotowane. Myśl o tym, co mogły zjeść razem z lodami, wywoływała we mnie poczucie obrzydzenia i przerażenia - pisze.
Sanepid: musi być dostęp do toalety
Jaromir Ślączka, Dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie zauważa, że opisywany przypadek jest mało prawdopodobny, ale nie niemożliwy. - Każdy lokal gastronomiczny musi mieć w bliskim jego otoczeniu dostęp do toalety publicznej lub umowę na korzystanie z toalety stacjonarnej w innym lokalu - zauważa. Dodaje jednocześnie, że po powrocie z toalety pracownik musi - przed sprzedażą produktów spożywczych - umyć ręce i je zdezynfekować. - Obowiązkiem takich lokali jest posiadanie wody ciepłej i zimnej donoszonej w pojemnikach - zauważa Ślączka.
Dyrektor rzeszowskiego sanepidu zwraca uwagę, że trwa specjalna, letnia akcja sanepidów w całym kraju, podczas której inspektorzy sanitarni sprawdzają lokale gastronomiczne, bary i restauracje, w tym te mobilne lub "małą gastronomię", pod względem bezpieczeństwa warunków higieny sanitarnej.
Sanepid zachęca wszystkich, którzy mają uwagi co do funkcjonowania danych lokali, o zgłaszanie takich przypadków do Powiatowych Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych.
Napisz komentarz
Komentarze