W ostatni piątek, po godzinie 14, dyżurny miejski został poinformowany telefonicznie o nieudanej próbie oszustwa. Zgłaszająca poinformowała, że jej 81-letnia teściowa otrzymała telefon z zastrzeżonego numeru na swój telefon stacjonarny. Rozmówca podał się za lekarza opiekującego się jej synem chorym na koronawirusa. Fałszywy "lekarz" stwierdził, że syn jest w bardzo ciężkim stanie i potrzebuje natychmiastowo podać kosztowny lek. Wypytywał także kobietę o posiadane w domu gotówkę i biżuterię, które miała zabrać karetka pogotowia.
Sprytna 81-latka nie dała się zmanipulować emocjami i natychmiast po rozmowie skontaktowała się z synem. Okazało się, że jest on zdrowy, nie ma COVID-19, a rzekomy lekarz to oszust.
Niestety, inna mieszkanka Rzeszowa uwierzyła oszustom tego samego dnia, tracąc większą sumę pieniędzy. 79-letnia kobieta padła ofiarą przestępców, którzy w krótkim czasie zadzwonili do niej dwukrotnie.
Policja apeluje o podejrzliwość wobec osób dzwoniących i proszących o pieniądze. Należy postępować rozważnie, próbując skontaktować się z kimś, komu ufamy. Warto również pamiętać, że policjanci nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy ani nie informują o swoich działaniach.
Napisz komentarz
Komentarze