Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama dotacje rpo
Reklama PCN oświeć mnie
Reklama Powiat Rzeszowski

Europosłowie Buczek i Braun mieli pecha. Zatrzasnęli się w windzie w PE

Podziel się
Oceń

Interwencji specjalistów - techników wymagało otwarcie windy w jednym z budynków Parlamentu Europejskiego w Strasburgu. Za metalowymi drzwiami utknęli europosłowie z Podkarpacia: Tomasz Buczek i Grzegorz Braun.
Europosłowie Buczek i Braun mieli pecha. Zatrzasnęli się w windzie w PE

Źródło: X/GrzegorzBraun

W środę rozpoczęło się pierwsze posiedzenie Parlamentu Europejskiego. Na sali zobaczyliśmy kilku nowych europosłów z Polski, w tym debiutujących Tomasza Buczaka i Grzegorza Brauna. 

Nazajutrz europejscy parlamentarzyści wzięli udział w wyborach Przewodniczącego Komisji Europejskiej, którą na drugą kadencję została Ursula von der Layen. Polityk została wybrana przez większość europosłów na to stanowisko. - Będzie kierowała przez kolejne pięć lat kierowanie unijnym ustawodawstwem na czele głównego organu wykonawczego UE - napisano na oficjalnym profilu Parlamentu Europejskiego.

Posłowie Buczek i Braun głosowali przeciw. Decydującym rozstrzygnięciem było tu poparcie Europejskiej Partii Ludowej, Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów, Zielonym i Lewicy.

"Przypadek? Nie sądzę"

Po zakończeniu czwartkowych obrad, Buczek i Braun, postanowili, że razem wsiądą do windy i zjadą nią na niższe części Parlamentu Europejskiego. Niestety mieli pecha...

Po kilku sekundach jazdy, winda stanęła pomiędzy piętrami. - "Szklana pułapka" w Strasburgu. Przypadek? Nie sądzę" - napisał Grzegorz Braun na platformie X, dołączając nagranie.  

W międzyczasie na miejsce docierała już straż pożarna. 

Na filmie słychać, jak Tomasz Buczek rozmawia przez telefon, skarżąc się, że w windzie jest gorąco i duszno. W tym samym czasie Braun na skraplającej się na ścianach szklanej windy napisał "help", czyli "pomocy". 

Dalej europosłowie żartują pomiędzy sobą, mówiąc, że gdyby mieli ze sobą łom czy kilofa, to poradziliby sobie z metalowymi drzwiami windy. 

- Saunę mieliśmy za darmo - stwierdził Buczek, gdy został już uwolniony z windy. Na szczęście interwencja strażaków okazała się niepotrzebna. 

Po kilku chwilach winda się otworzyła. Pomogli pracownicy techniczni strasburskiego Parlamentu Europejskiego. Winda zatrzymała się jednak pomiędzy kondygnacjami, co spowodowało, że wysiadający z niej posłowie i pracownicy musieli włożyć nieco trudu, aby dostać się na korytarz budynku. 

- Eurokołchoz w pigułce. Z zewnątrz lśniące fasady, a w środku nie jedno się już sypie - zakończył nagranie Grzegorz Braun w swoim eurosceptycznym stylu.


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama