W poniedziałek rano Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. Wybory do europarlamentu zwyciężyła Koalicja Obywatelska, uzyskując 37,06 procent poparcia. Na drugim miejscu znalazło się Prawo i Sprawiedliwość - 36,16 procent. Podium zamyka Konfederacja, którą poparło 12,08 procent wyborców. Wielkimi przegranymi tych wyborów są Trzecia Droga i Lewica.
Obajtek triumfuje
Pomimo różnych perturbacji, związanych z działaniem komisji ds. afery wizowej, gdzie były prezes Orlenu nie wstawiał się na wezwania i przede wszystkim niestandardowej kampanii wyborczej, prowadzonej głównie w mediach społecznościowych, Daniel Obajtek może być z siebie dumny. Zdobył aż 171 689 głosów na Podkarpaciu.
Wynik, choć imponujący, nie jest jednak niczym nadzwyczajnym. Blisko 53 proc. wyborców naszego województwa wybrało kandydata z listy PiS. Prawie co drugi głos oddany był na lidera listy - Daniela Obajtka.
Drugi mandat, choć nie zostało to jeszcze oficjalnie potwierdzone, utrzyma Bogdan Rzońca, zdobywając 46 096 głosów. Tutaj należy zauważyć także wysokie poparcie dla Władysława Ortyla - marszałka województwa podkarpackiego. Ten zdobył 31 885 głosów.
Koalicja Obywatelska "pożarła" swoich koalicjantów
Ponad 150 tysięcy głosów łącznie zdobyła lista KO, a najwięcej głosów - 115 324, oddano na Elżbietę Łukacijewską, obecną europosłankę z Podkarpacia. Tutaj nie ma zaskoczenia - polityczkę z Bieszczad ponownie zobaczymy w Brukseli.
Kolejno 10 574 głosów zdobyła wojewoda podkarpacki Teresa Kubas-Hul, która prowadziła bardzo aktywną kampanię wyborczą. Podium zamyka Jolanta Kaźmierczak, z poparciem 8797 głosów.
Wynik KO nie jest zaskoczeniem. Zauważalne jest jednak to, że największa koalicja (Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Zieloni, Inicjatywa Polska) z Koalicji 15 października przypieczętowała swój wynik kosztem swoich koalicjantów z Sejmu.
Trzecia Droga na Podkarpaciu zdobyła tylko 29 767 głosów, a Lewica 13 082. Liderzy tych ugrupowań winą za niskie poparcie w skali kraju (Trzecia Droga – 6,91 procent, oraz Lewica – 6,3 procent poparcia), obwiniają niską frekwencję i widoczną w ostatnich miesiącach polaryzację.
W podkarpackich strukturach słyszy się jednak, że kandydatom - zwłaszcza Trzeciej Drogi, brakło determinacji. Liderka listy Elżbieta Burkiewicz - posłanka Polski 2050 Szymona Hołowni, nie wykazała się - zdaniem naszych rozmówców - wystarczającym zaangażowaniem. Ale i działacze PSL byli też mało widoczni.
Lewica z kolei wystawiła listę złożoną głównie z młodych ludzi. Nie doczekali się oni wsparcia od starszego, wywodzącego się z SLD, pokolenia Nowej Lewicy.
Konfederacja na podium
96 376 głosów zdobyła Konfederacja na Podkarpaciu. To trzeci wynik na Podkarpaciu i w całym kraju. Choć z naszego regionu w PE nie zobaczymy żadnego kandydata z tej listy, to w Brukseli na pewno usłyszymy "Szczęść Boże".
Mowa oczywiście o rzeszowskim pośle Grzegorzu Braunie, który zdobył mandat europosła w Małopolsce i Świętokrzyskim.
Tomasz Buczek, lider podkarpackiej listy Konfederacji, może czuć się jednak wygranym. Wkrótce obejmie mandat za Brauna w Sejmie.
Napisz komentarz
Komentarze