Kompletnie pijana 37-latka wjechała w ławkę
W piątek po godz. 22, na ul. Akademickiej, 37-letnia mieszkanka Rzeszowa mając ponad 2,6 promila alkoholu w organizmie, wsiadała do mercedesa i w trakcie cofania uderzyła w ławkę, na której siedziało dwóch mężczyzn. W wyniku uderzenia 42-latek i 29-latek doznali obrażeń i trafili do szpitala. Ich życiu nic nie zagraża.
Niedługo później, około godz. 0.20, w Rzeszowie na ul. Paderewskiego, partol z Nowego Miasta, zatrzymał do kontroli kierującego volkswagenem. Mundurowi ustalili, że 40-letni mieszkaniec powiatu brzozowskiego miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Także w sobotę, przed godz. 17, w Świlczy, funkcjonariusze z drogówki uniemożliwili dalszą jazdę kierowcy mazdy. Badanie stanu trzeźwości 48-latka wykazało w jego organizmie ponad pół promila.
Wypadek na autostradzie. 43-latka po alkoholu jechała pod prąd
W nocy z soboty na niedzielę, po godz. 1, na autostradzie A4 w Głogowie Małopolskim, doszło do wypadku drogowego, który spowodowała nietrzeźwa kierująca.
- Jak wstępnie ustalili policjanci, 43-letnia kierująca audi A4, jechała „pod prąd” w kierunku Ropczyc i zderzyła się czołowo z prawidłowo jadącym audi Q5. Następnie na audi A4, które siłą odrzutu zostało częściowo przemieszczone na pas zieleni pomiędzy jezdniami autostrady, najechał jeszcze prawidłowo jadący w kierunku Łańcuta renault - przekazuje asp. sztab. Magdalena Żuk, rzeczniczka rzeszowskiej policji.
W wyniku zdarzenia do szpitala trafiła kierująca audi A4, u której badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało prawie 1,4 promila. Funkcjonariusze ustalili też, że audi A4 nie miało ważnych badań technicznych, kierująca audi Q5 nie posiadała ubezpieczenia pojazdu tzw. "Zielonej Karty", a renault nie spełniał wymogów technicznych. Mundurowi zatrzymali dowody rejestracyjne tych pojazdów.
Nie zatrzymał się do kontroli
W niedzielę rano, przed godz. 8, w Trzcianie, policjanci z ruchu drogowego chcieli zatrzymać do kontroli drogowej bmw. Początkowo jego kierujący, 25-latek zignorował wydawane przez nich polecenia do zatrzymania się, pomimo że mundurowi używali sygnałów świetlnych i dźwiękowych, jednak po niedługim czasie pojazd zatrzymał się. - Policjanci ustalili, że kierujący najprawdopodobniej uciekał, bo starał się unikną badania stanu trzeźwości. Mężczyzna Miał 0,6 promila - opisuje asp. Żuk.
2 promile alkoholu w organizmie miał też 68-letni mężczyzna, który po godz. 14.25, w Pogwizdowie kierował volkswagenem.
Wszyscy nietrzeźwi kierujący stracili uprawnienia do kierowania. Za przestępstwo prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi do 3 lat pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna, którą sąd ustali na podstawie wartości pojazdu, jakim kierowali. 25-latek, który nie zatrzymał się, do kontroli drogowej również poniesie konsekwencje swojego zachowania. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze