Przypominamy, że spór o realizację tej inwestycji rozpoczął się pod koniec lutego 2021 r. i wzbudzał duże zainteresowanie mieszkańców Rzeszowa. Po różnych perypetiach, zebraniu ponad 2 000 podpisów pod petycją, uchwałą na nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Rzeszowa zobowiązującą Prezydenta do ponownego przeanalizowania decyzji w tej sprawie, pikietami protestacyjnymi i wieloma spotkaniami z urzędnikami, radnymi i Prezydentem Markiem Bajdakiem.
Decyzje miał podjąć nowy prezydent
Decyzja w sprawie została scedowana na wyłonionego w wyborach nowego Prezydenta Miasta Rzeszowa. Co się stało, że nie poczekano na to rozstrzygnięcie, tylko zdecydowano i kto zdecydował o rozpoczęciu w dniu zaprzysiężenia działań budowlanych, tego nie wiemy. - mówią nam Strażnicy Drzew, którzy pomagają działkowcom w tej sprawie.Podobnie jak już to miało miejsce w lutym br., bez oficjalnej zapowiedzi - bo trudno tak traktować mail wysłany w czwartek 17.06 do Zarządu ROD im. W. Szafera mówią działkowcy, na terenie ogródków pojawiła się firma wykonawcza z przedstawicielami Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie i Podkarpackiego Okręgu Polskiego Związku Działkowców w celu rozpoczęcia prac budowlanych przy realizacji inwestycji drogowej.
Przedstawiciele inwestora i wykonawcy twierdzili, że mają prawo wejść na teren ogrodów by rozpocząć prace. W celu wykazania i udokumentowania braków w dokumentacji budowlanej wezwano policję. - W toku czynności okazało się, że wykonawca nie ma niezbędnego na ten teren, pomimo decyzji ZRID, zezwolenia Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie na odstępstwa od ochrony gatunkowej. - Mówi nam Zbigniew Mieszkowicz, Strażnik Drzew, który prowadził interwencje.
- Po stwierdzeniu braku zezwolenia i krótkim wyjaśnieniu, wykonawca odstąpił od realizacji dalszych działań, uznając również, że taka decyzja jest konieczna i zostaną wszczęte procedury dla jej uzyskania - dodaje Mieszkowicz. Chwilowo odetchnęliśmy z ulgą. - Mówią nam działkowcy.
Czemu urzędnicy nie poczekali na działania nowego prezydenta?
Strażnicy Drzew i działkowcy wierzą w dobrą wole nowego prezydenta. Dziwi ich pośpiech urzędników.- Rodzi się wiele wątpliwości i pytań związanych z tą sytuacją. Czy urzędnicy Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie nie mogli poczekać na decyzję nowego Prezydenta? Dlaczego zdecydowano się na wznowienie działań w taki sposób, w takim terminie, w tak drażliwej sprawie? Jak będzie wyglądała realizacja deklaracji wyborczych, skoro już w dniu zaprzysiężenia rzeczywistość wymyka się spod kontroli i wraca na dawne tory? - pytają działkowcy.
Po tym zajściu działkowcy patrzą z niepokojem na dalsze działania w ich sprawie, ale zdecydowani są na jeszcze bardziej stanowczą postawę i mobilizację, bo dochodzą do wniosku, że tylko ich siła, determinacja i zorganizowanie może wymusić satysfakcjonujące ich rozwiązanie. Przestają wierzyć w dobrą wolę władz i słyszane zapewnienia.
Napisz komentarz
Komentarze