Po sprawdzeniu w rzeszowskich szpitalach i rozpytaniu sąsiadów, okazało się, że żadne z nich nie trafiło do placówki medycznej i od kilku dni nie było widziane przez mieszkańców bloku.
- W związku z tym funkcjonariusze postanowili wejść do ich mieszkania. Ponieważ drzwi były zamknięte strażacy wyważyli je. W sypialni, znaleziono dwa ciała - 70-letniego mężczyzny i jego 65-letniej żony - relacjonował nadkom. Adam Szelag, rzecznik KMP w Rzeszowie.
Na miejscu funkcjonariusze pod nadzorem Prokuratora Rejonowego dla miasta Rzeszów prowadzili oględziny i zabezpieczyli ślady. Na ciele kobiety ujawniono obrażenia głowy, natomiast przy ciele mężczyźni leżały tabletki i butelka alkoholu. Prokurator zdecydował o zabezpieczeniu ciał zmarłych do dalszych badań. Trwa wyjaśnienie okoliczności ich śmierci.
Są wyniki sekcji zwłok małżeństwa. To było najprawdopodobniej samobójstwo
Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie ma już wstępną hipotezę na temat przyczyn tej straszliwej tragedii - to było najprawdopodobniej rozrzeszone samobójstwo.
- Mężczyzna zabił swoją żonę, a potem sam popełnił samobójstwo. Znaleziono ich w zamkniętym mieszkaniu, w środku nie było śladów wskazujących na działania osób trzecich - informuje Prokuratura.
Jednak, żeby dowiedzieć co tak naprawdę stało się w mieszkaniu trzeba poczekać na badania toksykologiczne, które wykluczą lub potwierdzą zażycie lekarstw, a następnie popicie ich alkoholem.
Na ich wyniki trzeba poczekać około miesiąca.
Napisz komentarz
Komentarze