Poseł Rząsa obiecuje nową energie i zapowiada ogłoszenie swojego programu wyborczego opartego o trzy filary, którymi mają być: ludzie, silne struktury i nowoczesna komunikacja. Poseł twierdzi, że ma tez pomysł na "aktywizację partyjnych i obywatelskich działań w regionie".
Kto wygra?
"Wydaje się, że Gawlik już święci triumfy a wice Pani Poseł Frydrych." - Czytamy w komentarzach pod wpisem informującym o starcie w wyborach obecnego posła Marka Rząsy.
Wybory mają być przesądzone, bowiem Zdzisław Gawlik "dzierży w swoich rękach przedstawicieli najliczniejszych struktur". - Mówią nam jego zwolennicy.
Nie do końca przesądzone?
Jeśli mierzyć poparcie dla Marka Rząsy według dyskusji pod jego wpisem w mediach społecznościowych, to jasno wynika, że Gawlik nie powinien dalej pełnić funkcji przewodniczącego podkarpackich struktur. Do największych krytyków obecnego przewodniczącego regionu podkarpackiego PO należy były poseł PO, Tomasz Kulesza, który w komentarzu stwierdził: "Pan Gawlik to człowiek bez honoru. Przegrał wszystko co można w polityce przegrać. Otacza się klakierami i bufonami, których wiedza i kultura polityczna jest żenująca. Pani poseł Frydrych prócz nowego wizerunku, przegrywa w każdej debacie medialnej. Katastrofa. Dla nich władza i miejsce na liście jest najważniejsze, nie mają żadnych skrupułów by niszczyć wszystkich potencjalnych konkurentów."Gawlik dostał pracę w Warszawie i... to jest główny argument, który dziś może przesądzić o tym, że "nie będąc na miejscu, nie można skutecznie zarządzać strukturami" - piszą przeciwnicy byłego posła. Nie zostawiają na obecnym przewodniczącym suchej nitki - twierdząc, że najwyższa pora na zmiany i wprowadzenie człowieka, który będzie łączył - a nie jest twierdzą, dzielił.
W wiadomościach do naszej redakcyjnej skrzynki informują, że o sytuacji na Podkarpaciu poinformują samego Tuska, by ten powstrzymał Gawlika od startu w wyborach.
Wybory już 23 października.
Napisz komentarz
Komentarze