Od agresywnego zachowania do nielegalnej uprawy marihuany
W środę 21 kwietnia ok. godziny 14 w jednym z domów w gminie Ulanów pojawili się funkcjonariusze niżańskiej policji. Zostali wezwani przez starszą kobietę. Skarżyła się ona na agresywne zachowanie jej 37-letniego syna. Według jej relacji, mężczyzna od rana spożywał alkohol, po czym zaczął jej grozić pozbawieniem życia. Ostatecznie syn wyrzucił kobietę z domu, która ukryła się u sąsiadów i od nich zadzwoniła po pomoc.
Na miejscu policjanci poddali mężczyznę testowi na nietrzeźwość. Potwierdził on, że podejrzany miał w momencie kontroli 3 promile alkoholu we krwi. Nawet pod przeprowadzania działań wyjaśniających, w obecności funkcjonariuszów, mężczyzna wciąż zachowywał się agresywnie oraz wulgarnie wobec własnej matki.
Jednak to nie było jedyne przewinienie, jakie odkryli policjanci. Na parapecie w pokoju 37-latka znaleźli 3 krzewy konopi indyjskiej. Na jego biurku znajdował się jeszcze jeden, już ucięty krzew. Z tego względu funkcjonariusze dokonali bardziej szczegółowych oględzin i znaleźli jeszcze mini-plantację ukrytą w szafie.
Uprawa marihuany na Podkarpaciu - konsekwencje dla 37-latka
Oczywiście policjanci zatrzymali mężczyznę. Został on przewieziony na komendę, a jego sadzonki wraz z prowizoryczną szklarnią zostały zabezpieczone przez funkcjonariuszów. Zatrzymany mężczyzna usłyszał już zarzuty znęcania się nad matką oraz uprawy konopi i posiadania urządzeń do ich uprawy. W celu ochrony życia i zdrowia kobiety, prokuratura wydała nakaz opuszczenia domu przez 37-latka oraz zakaz zbliżania się do matki.
Napisz komentarz
Komentarze