Morawicki: Jesteśmy w bardzo trudnym momencie
Szef rządu podczas czwartkowej konferencji prasowej dotyczących obostrzeń zwracał uwagę, że obecnie Polska znajduje się w najtrudniejszy moment pandemii od 13 miesięcy. i Musimy sobie to bardzo otwarcie powiedzieć i przyznać - mówił.Jak dodał, napór III fali koronawirusa jest bardzo silny. W tym kontekście wskazał, że w czwartek zarejestrowano najwyższy wzrost zakażeń - ponad 34 tys. osób. Dodał, że na te chwilę mamy zajętych ponad 70 proc. łóżek i ponad 70 proc. łóżek respiratorowych. "Robimy wszystko, żeby te łóżka były dostępne dla naszych obywateli w przypadku konieczności leczenia" - zapewnił.
Morawiecki podkreślił jednak, że "zbliżamy się do granic wydolności służby zdrowia". "Jesteśmy o krok od przekroczenia granicy, poza którą nie będziemy mogli we właściwy sposób leczyć pacjentów, leczyć naszych obywateli" - przyznał premier.
- Musimy zrobić wszystko, aby uniknąć takiego scenariusza i zrobimy wszystko, żeby uniknąć takiego scenariusza - przekonywał.
Potrzeba narodowej solidarności
Podczas wspólnej konferencji prasowej z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim premier podkreślił, że COVID-19 "atakuje coraz częściej ludzi młodych, poniżej 40. roku życia".- W tej chwili potrzebujemy narodowej solidarności. Dość z politycznymi przepychankami. Apeluję do opozycji: jeżeli nie potraficie działać solidarnie z rządem, przynajmniej nie zaostrzajcie sytuacji. Nie zaogniajcie sytuacji - powiedział.
Morawiecki dodał, że "dzisiaj powinna obowiązywać filozofia +wszystkie ręce na pokład+".
- Dlatego nie można przeszkadzać dzisiaj lekarzom, nie można kpić z tego, że robimy szpitale tymczasowe, bo one dzisiaj ratują życie. Właśnie we właściwym momencie, bo już w październiku i listopadzie - tworzyliśmy wtedy i zakończyliśmy dzisiaj - ponad 25 szpitali rezerwowych, tymczasowych. To są tysiące miejsc w szpitalach, które ratują zdrowie, ratują życie naszych obywateli - powiedział premier.
Od soboty nowe obostrzenia
Minister zdrowia podkreślał, że to sytuacja epidemiczna i wydolność służby zdrowia stoją u podstaw decyzji zaostrzającej obostrzenia.- Jesteśmy w sytuacji kryzysowej, w sytuacji ciężkiej i nie możemy sobie już pozwolić na myślenie logiką +co można otworzyć+, którą jeszcze myśleliśmy od połowy stycznia i staraliśmy się takie kroki wykonywać - dodał.
- Od najbliższej soboty wprowadzamy nowe zasady bezpieczeństwa, nowe zaostrzone zasady bezpieczeństwa - one będą obowiązywały przez najbliższe dwa tygodnie, czyli również w tej perspektywie, którą wyznaczaliśmy sobie podejmując decyzję o poprzednich obostrzeniach - poinformował Niedzielski.
Resort zdrowia poinformował o wprowadzeniu następujących obostrzeń:
- zamknięte zostaną sklepy meblowe i budowane o powierzchni powyżej 2 tys. metrów kwadratowych
- limity w sklepach - jedna osoba na 15m2 w sklepach do 100 m2 i jedna osoba na 20 m2 w sklepach powyżej 100 m2
- nowe limity wiernych w kościołach. Maksymalnie 1 osoba na 20 m2 przy zachowaniu odległości min. 1,5 metra
- do 9 kwietnia zamknięte salony urody, zakłady kosmetyczne oraz fryzjerskie
- do 9 kwietnia zamknięte przedszkola i żłobki. Opieka wyłącznie dla dzieci rodziców wykonujących zawody medyczne i służb porządkowych
- do 9 kwietnia działalność obiektów sportowych ograniczona wyłącznie do sportu zawodowego. Zamknięte m.in. korty tenisowe i ścianki wspinaczkowe
- do 9 kwietnia zamknięte hotele
Jednocześnie minister Niedzielski zapewnił, że strona kościelna zobowiązała się do egzekwowania i wspierania przestrzegania zasad bezpieczeństwa w kościołach. Regulacje mogą być wprowadzane w dialogu. Dodano także że na razie nie rozmawia się o wprowadzeniu zakazu wyjazdów zagranicznych, ale nie wyklucza się takiego rozwiązania.
Premier i minister zdrowia apelują o spędzenie świąt w wąskim gronie najbliższej rodziny. - W trakcie Wielkanocy nie będziemy prowadzić wyrywkowych kontroli w domach - powiedział rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Ciarka.
Napisz komentarz
Komentarze