Tydzień temu w poniedziałek, mieszkanka gminy Sokołów Małopolski odebrała telefon z numeru zastrzeżonego.
- Nieznajoma kobieta próbowała jej wmówić, że jest jej córką i chciała wyłudzić od niej pieniądze. Oszustka posłużyła się legendą „na wypadek". Miała doprowadzić do zdarzenia drogowego z udziałem ciężarnej kobiety, która w wyniku obrażeń poroniła. Fałszywa córka, aby nie trafić do więzienia, potrzebowała 80 tysięcy złotych na kaucję - relacjonuje podkom. Magdalena Żuk z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
Mimo starań oszustki, seniorka nie dała się nabrać.
- O podejrzanym telefonie powiadomiła swojego syna, który był w tym czasie w domu. Mężczyzna zadzwonił do swojego brata, a ten do policjantów z komisariatu w Sokołowie Małopolskim. Funkcjonariusze natychmiast udali się do miejsca zamieszkania 73-latki. Kiedy przyjechali na miejsce, seniorka cały czas rozmawiała z oszustką. Widok policjantów tylko upewnił ją w przekonaniu, że rozmawia z przestępcami - mówi policjantka.
Seniorka zaczęła wypełniać polecenia, ale nie przestępców, tylko policjantów.
- Do reklamówki, zamiast 62 tysięcy złotych, 1000 dolarów i biżuterii, włożyła pociętą gazetę. Po kilkunastu minutach, do domu seniorki, przyszedł nieznajomy mężczyzna, który miał odebrać rzeczy. Został zatrzymany na gorącym uczynku - przekazuje podkom. Żuk.
To 27-letni mieszkaniec województwa zachodniopomorskiego. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do komisariatu, a po wykonaniu niezbędnych czynności, osadzony w policyjnej izbie zatrzymań.
- Dochodzeniowcy z komisariatu przyjęli od 73-latki zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Zatrzymany mężczyzna usłyszał zarzut dotyczący oszustwa - wyjaśnia rzeszowska policja.
Akta sprawy policjanci przekazali do Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie, która swoim nadzorem objęła postępowanie.
W minioną środę, na wniosek prokuratora, Sąd Rejonowy w Rzeszowie tymczasowo aresztował 27-latka na okres 3 miesięcy.
Napisz komentarz
Komentarze