Jak poinformowała we wtorek wieczorem podkarpacka policja, do zdarzenia doszło w poniedziałkowy wieczór w Trzcianie niedaleko Rzeszowa.
Policjanci ruchu drogowego z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie zmierzyli prędkość nadjeżdżającej hondy. Okazało się, że w miejscu, gdzie dopuszczalna prędkość wynosi 90 km na godzinę, mężczyzna jechał 145 km na godzinę.
Funkcjonariusze podali kierującemu sygnał do zatrzymania, ale zignorował on polecenie, przyśpieszył i zaczął uciekać. Rozpoczął się pościg. "Mimo podawanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych, kierowca nie zatrzymywał się i kontynuował ucieczkę. Policjanci zatrzymali kierowcę hondy, gdy wjechał na prywatną posesję" - podała policja.
Okazało się, że za kierownicą samochodu siedział 43-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego. Badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie 1,4 promila. Mundurowi ustalili, że ma cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami.
Mężczyzna odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, kierowanie pojazdem mimo cofniętych uprawnień, a także za popełnione wykroczenia drogowe. Grozi mu do 5 lat więzienia.(PAP)
Autorka: Agnieszka Pipała
Reklama
Trzciana. Policyjny pościg za kierowcą - był pijany i nie miał prawa jeździć
43-letni kierowca hondy nie zatrzymał się do kontroli w Trzcianie k. Rzeszowa i na widok radiowozu zaczął uciekać. Policjanci zatrzymali go po pościgu. Okazało się, że był pijany i ma cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Grozi mu do 5 lat więzienia.
- 24.01.2023 23:05
- Źródło: PAP Mediaroom
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze