Tragedia w powiecie mieleckim! 11-latek w ciężkim stanie
Całe zdarzenie miało miejsce dokładnie w Woli Wadowskiej. Tuż po godzinie 17 dyżurny mieleckiej policji otrzymał informacje, że około 1000 litrowa beczka na wodę miała spaść na nogi 11-letniego chłopca.
Pierwsze na miejscu zdarzenia pojawiło się pogotowie ratunkowe, które udzieliło chłopcu pierwszej pomocy. Następnie pojawili się funkcjonariusze i od razu rozpoczęli prace wyjaśniające. Wezwano także śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego, ponieważ poszkodowany chłopiec wymagał natychmiastowego przetransportowania do szpitala.
Dlaczego doszło do tragedii? Przyczyny wypadku dziecka
Wyjaśniając okoliczności tego zdarzenia policjanci ustalili, że ojciec chłopca, wykonując prace przydomowe, chciał zaczepić do ciągnika beczkę z wodą. Niestety nie udało mu się tego zrobić i beczka osunęła się i spadła na nogi 11-latka, który bawił się w pobliżu.
Funkcjonariusze przeprowadzili prace wyjaśniające, mające na celu sprawdzenie w jakim stopni winni są rodzice chłopca. Po przeprowadzonym teście alkomatem, okazało się, że oboje byli trzeźwi. Na miejscu pracowała również ekipa dochodzeniowo-śledcza, która wykonała oględziny miejsca zdarzenia i dokumentację fotograficzną. Zebrany materiał pozwoli wyjaśnić okoliczności zdarzenia.
Napisz komentarz
Komentarze