Jak przekazał w sobotę rano bryg. Marcin Betleja, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie tylko od wczoraj podkarpaccy strażacy wyjeżdżali blisko 260 razy, do usuwania skutków burz i nawałnic, które przeszły przez Podkarpacie.
W nocy z piątku na sobotę kolejna, w ciągu ostatniej doby, burza z silnym deszczem przeszła m.in. przez Rzeszów. Nie obyło się bez kolejnych utrudnień dla mieszkańców. Zalany został przejazd pod nowym wiaduktem w ciągu ul. Siemieńskiego (Batorego). Konieczna była interwencja strażaków, aby wodę wypompować.
PRZECZYTAJ TEŻ:
- Większość interwencji polegała na usuwaniu, powalonych na drogi, chodniki, posesje czy linie energetyczne, drzew i konarów - mówi bryg. Betleja. Dodatkowo strażacy pompowali wodę z zalanych ulic, dróg, czy piwnic, udrożniali też przepusty drogowe.
- Najwięcej interwencji odnotowano w powiecie rzeszowskim, łańcuckim, krośnieńskim i dębickim - przekazał rzecznik podkarpackich strażaków. - Na szczęście nikomu nic się nie stało, nikt nie został też ranny - dodał.
TAK BYŁO WCZORAJ W RZESZOWIE:
Przekroczone stany ostrzegawcze w rzekach
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed możliwymi gwałtownymi przyrostami wody w rzekach Podkarpacia. W sobotę w ciągu dnia ma padać, choć deszcz powinien być już mniej intensywny i przelotny. Niemniej opady, nawet punktowe, powodują wezbrania lokalnych rzek. W sobotę rano potok Młynówka w Rzeszowie przekroczył stan alarmowy - na szczęście o kilka centymetrów. Woda już tam opada.
ZOBACZ TAKŻE:
Wody przybiera także Wisłok. Na stacji pomiarowej w Rzeszowie wysokość lustra rzeki przekracza obecnie próg ostrzegawczy i wynosi 179 cm (o 19 cm ponad stan ostrzegawczy). Trend przybierania wody jest tutaj rosnący. Podobna sytuacja jest też na rzece Stobnica pod Strzyżowem, gdzie również przekroczony został stan ostrzegawczy.
Napisz komentarz
Komentarze