Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama
Reklama PCN oświeć mnie
Reklama Powiat Rzeszowski

Rzeszów. Trzy kobiety oszukane metodą "na wnuczka"

Podziel się
Oceń

Trzy mieszkanki Rzeszowa padły ofiarami oszustów działających metodą "na wnuczka". Straciły od 12 tys. zł do aż ponad 130 tys. zł. Oszuści dzwoniąc na telefony stacjonarne, prosili o pieniądze na rzekome kaucje w związku z wypadkami, jakie miały spowodować dzieci kobiet.
Jak poinformował w piątek oficer prasowy rzeszowskiej policji podinsp. Adam Szeląg do pierwszego ze zdarzeń doszło w ub. piątek wieczorem. Do 62-letniej mieszkanki Rzeszowa z numeru zastrzeżonego na telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna, który podał się za jej syna.

"Powiedział, że spowodował wypadek i może trafić do więzienia. Aby uniknąć aresztowania potrzebuje pieniędzy. 62-latka chcąc pomóc synowi wydała nieznanemu mężczyźnie ponad 130 tys. zł" - podał podinsp. Szeląg.

Z kolei w miniony poniedziałek po południu do 87-letniej seniorki, również na telefon stacjonarny, zadzwoniła kobieta podająca się za jej córkę. Ona również rzekomo spowodowała wypadek, w którym ciężarna kobieta na skutek poniesionych obrażeń straciła dziecko.

"Oszustka przekonała seniorkę, że jest jej córką i zażądała od niej pieniędzy na kaucję, aby nie trafić do więzienia. 87-latka w dobrej wierze włożyła do reklamówki pieniądze w kwocie 80 tys. zł i przekazała je nieznanemu mężczyźnie, który zapukał do jej drzwi" - poinformował oficer prasowy rzeszowskiej policji.

Dodał, że wkrótce seniorka zorientowała się, że padła ofiarą oszustów, gdy jej prawdziwa córka wróciła z pracy.

Takim samym motywem posłużyli się oszuści jeszcze tego samego dnia wieczorem. Tym razem 80-letnia kobieta odebrała telefon, w którym nieznajomy mężczyzna przekazał, że jej córka, przebywająca w USA, spowodowała wypadek i potrzebuje pieniędzy na kaucję, aby nie trafić do więzienia.

"Podejrzeń w seniorce nie wzbudził fakt, że połączenie telefoniczne wykonane było z numeru kierunkowego 017 (kierunkowy Rzeszowa - PAP), a rzekomy amerykański policjant biegle mówił po polsku" - podkreśli podinsp. Szeląg.

Dodał, że niedługo po zakończeniu rozmowy do drzwi seniorki zapukał nieznajomy mężczyzna po odbiór pieniędzy na kaucję.

"Zaskoczona całą sytuacją kobieta dała mu ponad 12 tys. zł. Mogła utracić dużo więcej, gdyż mężczyzna zażądał oddania biżuterii, na co się nie zgodziła" - przekazał funkcjonariusz.

I przypomniał, że policja prosi i apeluje, aby sprawdzać wiarygodność osób, które w rozmowach telefonicznych proszą o pieniądze, biżuterię lub kosztowności na kaucję.

"Każdy podejrzany telefon spróbujmy skonsultować z osobą, do której mamy zaufanie. Pamiętajmy, aby pod żadnym pozorem, niezależnie od okoliczności, nie przekazywać pieniędzy nieznajomym" - apeluje policja. (PAP)

autorka: Agnieszka Pipała

api/ akub/

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Reklama
Reklama
Reklama