Niemiłą niespodziankę siatkarze Asseco Resovii sprawili swoim kibicom. W ostatnim meczu fazy zasadniczej Rzeszowiani przegrali na wyjeździe z Indykpolem AZS Olsztyn. Tym samym postawili sobie trudną sytuację w grze w play-offach.
Składy:
Indykpol AZS Olsztyn: Woch, Concepcion, Stępień, Andringa, Shulz, Shott i Cjinantis, oraz Kapica i Wolański
Asseco Resovia Rzeszów: Szerszeń, Drzyzga, Jendryk Cebulj, Butry, Tammemaa, Pottera i Mariański, oraz Krulicki, Domagała, Woicki i Hain
Wyglądało to tak, jakby Asseco Resovia podeszła do tego spotkania z założeniem: jesteśmy kilka pozycji wyżej z tabeli, mamy niezwykle dogodną sytuację, to wygrać przecież musimy. Jednak nic bardziej mylnego. Rzeszowianie całkowicie zlekceważyli swojego Olsztynian, i słono za to zapłacili. Praktycznie poza trzecim setem, w pozostałych partiach nie pokazali praktycznie żadnych argumentów, która by im mogła dać wygraną w tym spotkaniu. Poległo zwłaszcza przyjęcie, a także gra w kontrataku.
I tym razem w przypadku Rzeszowian sprawdziło się stare porzekadło: mieli więcej szczęścia niż rozumu. Jeśli jutro PGE Skra Bełchatów wygra z MKS Będzin (a wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że tak się stanie), to Asseco Resovia spadnie nie na szóste, ale na piąte miejsce, i w ćwierćfinale zmierzy się właśnie z Bełchatowem.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze