Były konkubent groził samobójstwem
W obawie o bezpieczeństwo przebywających tam osób strażacy wyważyli drzwi. Kiedy funkcjonariusze weszli do środka, okazało się, że były partner zgłaszającej zamknął się w jednym z pokoi z ich niespełna pięcioletnim synem. Mężczyzna nikogo do siebie nie dopuszczał i groził, że targnie się na własne życie.Na miejsce zdarzenia zostali wezwani policyjni negocjatorzy. Mimo wielu prób nawiązania kontaktu mężczyzna nie chciał z nikim rozmawiać i stawał się coraz bardziej agresywny. Ze względu na długotrwałe negocjacje oraz obawę o bezpieczeństwo chłopca, podjęto decyzję o wejściu siłowym do pomieszczenia, w którym przebywał. - Po godzinie 21 policyjni kontrterroryści weszli do pokoju i zatrzymali agresora. Chłopiec po przebadaniu przez ratowników medycznych, trafił pod opiekę matki - informuje nas asp. Małgorzata Czechowska, oficer prasowy Komendy Policji w Przemyślu.
Niebieska karta
36-letni mieszkaniec Przemyśla był znany policjantom z wcześniejszych interwencji. - Mężczyzna był objęty procedurą niebieskiej karty, posiadał zakaz zbliżania się i kontaktowania się z konkubiną, który został wydany przez Prokuraturę Rejonową w Przemyślu./i> - mówi asp. Małgorzata Czechowska z Komendy Policji w Przemyślu.Mieszkaniec Przemyśla trafił do szpitala, gdzie przebywa pod nadzorem Policji.
Trwają czynności zmierzające do ustalenia wszelkich okoliczności zdarzenia oraz powodów działania mężczyzny.
Napisz komentarz
Komentarze