Masłowski: Gwoździem do trumny były windy dla seniorów
Niewiele obietnic programowych jak dotąd mogliśmy usłyszeć od byłego już posła Kukiz'15. Wprawdzie Maciej Masłowski mówił o potrzebie budowy w Rzeszowie odmienianej przez wszystkie przypadki kolejki Monorail, czy rzucał takie hasła jak pozyskanie sporej ilości pieniędzy na transformację energetyczną w mieście, ale nie wyszedł przed szereg z własnym pomysłem.Na specjalnie zorganizowanej dziś konferencji prasowej przedstawiał swoje uzasadnienie w tej sprawie.
- Od początku tej kampanii mówiłem, że jeśli pojawi się ktoś lepszy ode mnie, to udzielę mu poparcia. I wreszcie znalazł się taki kandydat w postaci Marcina Warchoła. Wiele z jego pomysłów wydawało mi się niezwykle ciekawych, ale gwoździem do trumny była złożona obietnica, że wybuduje on windy dla seniorów - mówił Maciej Masłowski.
Swojego zadowolenia z tego faktu nie ukrywał także sam Marcin Warchoł, który zaraz obiecał rozwijać w Rzeszowie, to na czym Masłowski zna się najlepiej, a więc branże IT.
- Przez ostatnie dwie dekady Rzeszów wspaniale się rozwijał pod wieloma względami. Ostatnie 20 lat rządów Tadeusza Ferenca było swego rodzaju błogosławieństwem dla tego miasta. Przedsiębiorczość i innowacje wyrastają z nauki i chcę, aby to zostało kontynuowane za wszelką cenę - mówił Marcin Warchoł.
Obaj panowie na tym samym briefingu podpisali wspólne porozumienie co do realizacji postulatów.
Zaskakujące poparcie Masłowskiego dla Warchoła?
Praktyką w kampaniach wyborczych na urząd wójta, burmistrza, prezydenta miasta było to, że słabszy kandydat wycofywał się ze startu i przekazywał swoje poparcie dla tego silniejszego. W Rzeszowie tak zrobiła np. Agnieszka Itner, która wsparła oficjalnie Konrada Fijołka.- Cieszę się niezmiernie, że mogę ogłosić Państwu, że wycofuję się z walki o Rzeszów i przystępuję do popierania Konrada Fijołka. Wierzę, że będzie on najlepszym kandydatem jeżeli chodzi realizację praw kobiet w naszym mieście - mówiła kilka tygodni temu działaczka Lewicy. Więcej o tym pisaliśmy tutaj: Rzeszów. Konrad Fijołek zarejestrował komitet wyborczy
Podobnie dziś zrobił Maciej Masłowski. Jednak jego decyzja może się wydawać nieco zaskakująca. W latach 2015-2019 był on posłem z ugrupowania Pawła Kukiza, które przez lata twierdziło, że w Zjednoczonej Prawicy bliżej mu do samego PiS-u, a nie Solidarnej Polski. Idąc tym tropem, można było domniemywać, że poprze on Ewę Leniart.
W wyborach do parlamentu w 2019 roku okazało się, że Kukiz w porozumieniu z PSL na jedynce w Rzeszowie wystawi Stanisława Tyszkę. Wobec tego Masłowski w tych wyborach parlamentarnych z własnego komitetu startował do Senatu i w Rzeszowie pokonał kandydata Zjednoczonej Prawicy, zdobywając ponad 55 tys. głosów. Masłowskiego poparły wtedy wszystkie parlamentarne partie opozycyjne. Można więc było się domyślać, że może on poprzeć Konrada Fijołka. Jednak stało się inaczej. Maciej Masłowski swoje poparcie przekazał Marcinowi Warchołowi.
Jednocześnie sam były poseł mówi także, że nie popiera on bezpośrednio Marcina Warchoła, ale "podpisuje z nim umowę na realizację pewnych postulatów". Zaznacza także, że Marcin Warchoł nie obiecał mu żadnego stanowiska w zamian za poparcie.
- Nie zawsze jest tak, że trzeba płacić jakąś cenę za wejście do koalicji. Może być przecież ona z miłości. Przez ostatnie tygodnie rozmawiałem z różnymi kandydatami, ale to Marcin Warchoł okazał się tym najlepszym. Jeśli zostanie on prezydentem, co najmniej raz w tygodniu będę zaglądał do ratusza z moimi postulatami - kwitował Masłowski.
Napisz komentarz
Komentarze