Marcin Warchoł obiecuje tzw. ring Rzeszowa
Miejsce dzisiejszej konferencji prasowej Marcina Warchoł było zapewne nieprzypadkowe w stosunku do jego kolejnych obietnic wyborczych. Kandydat na prezydenta Rzeszowa zorganizował ją bowiem przy ronda im. Jacka Kuronia. Jedną z nich była bowiem kompleksowa budowa tzw. ringu drogowego wokół Rzeszowa, z połączeniem do autostrady A4. Przy okazji ilustrował swój pomysł na specjalnej mapie.- W czasie mojej prezydentury kluczowe będzie połączenie drogi nr 94 z drogą nr 97. W tym przypadku widzę możliwe dwa warianty. Pierwszym z nich (tańszym) będzie wybudowanie krętej drogi wojewódzkiej, dopasowanej do miasta. Z kolei drugą opcją (zarazem droższą) jest budowa drogi krajowej, która będzie bardziej komfortowa - opowiadał Marcin Warchoł. Kosztów budowy nowej "komfortowej" drogi krajowej (zakładamy, że na załączonej mapie to czerwona przerwana linia) nie podał.
Z tego co widzimy na powyższej mapie, oraz z tego co podały ostatnio służby prasowe Urzędu Miasta Rzeszowa wynika, że zaznaczony na mapie linią przerywaną w kolorze zielonym odcinek tzw. obwodnicy południowej (zaprojektowany za kadencji prezydenta Tadeusza Ferenca) ma kosztować 450 mln zł (w tym 108 mln zł na wykup gruntów).
Natomiast obiecane przez Marcina Warchoła połączenie Drogi Krajowej nr 94 i Drogi Krajowej nr 97 oznaczone na mapie liniami niebieską i ciemnofioletową (2 warianty) ma kosztować około 50 mln zł. Zachodzimy w głowę, na jakiej podstawie dr hab. Marcin Warchoł wyliczył kwotę 50 mln zł? Wszak odcinki zielony, niebieski i ciemnofioletowy są podobnej długości!
Kandydat na prezydenta Rzeszowa zwracał także uwagę na konieczność połączenia drogi krajowej nr 94 z ulicą Sikorskiego. Na mapie jasnofiletowa przerywana linia.
- W ten sposób domyka się ring ze wszystkich stron. W ten sposób wyprowadzimy tranzyt poza miasto, zyskując tym samym kolejne tereny inwestycyjne - dodawał Warchoł.
Niestety w tym wariancie nie znamy szacunkowej kwoty inwestycji. Jednakże biorąc pod uwagę długość oznaczonego jasnofioletową linią odcinka, będą to zapewne setki mln złotych. Skąd wziąć na to pieniądze? O tym kandydat nie wspomniał.
Warchoł: Rzeszów może stać się Doliną Krzemową
Jednak wielkie plany drogowe okazały się zaledwie cieniem fantazji. Po kilku minutach Marcin Warchoł popuścił wodze fantazji. Kandydat na prezydenta wprowadził bowiem po raz kolejny do obiegu temat obiecywanego już od niepamiętnych czasów monoraila, mówiąc, iż Rzeszów ma szansę prześcignąć nawet Amsterdam. Jego zdaniem realizacja tej wizji to nowe, atrakcyjne miejsca dla dużych inwestycji. Nowe miejsca pracy i innowacje. W Rzeszowie będzie niczym w Dolinie Krzemowej.- Bardzo mi zależy na dalszym rozwoju Rzeszowa. Popatrzcie Państwo, to miasto już jest zagłębiem przeróżnych start-upów, z których korzystają przedsiębiorcy z całego świata. Chcemy, aby w dalszym ciągu młodzi ludzie do nas przybywali, pozostawali w mieście, pracowali oraz tworzyli swoje biznesy. Dzięki tym inwestycjom Rzeszów ma naprawdę szansę stać się Europejską Doliną Krzemową - kreślił swoje plany Marcin Warchoł.
Napisz komentarz
Komentarze